RAK PROSTATY POMOC - Forum
Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - Wersja do druku

+- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl)
+-- Dział: Rak Prostaty – i co dalej? (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Przed i po diagnozie - Przebieg i efekty leczenia (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Wątek: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. (/showthread.php?tid=113)

Strony: 1 2 3


Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - canaletto - 04.05.2016

Witam serdecznie  forumowiczów.
10 lat temu zachorowałem na raka prostaty. Choroba mnie " dopadła" w kwiecie wieku , miałem wówczas 47 lat. Równo 10 lat temu ,  5 maja  2006 roku wyszedłem ze szpitala po operacji wycięcia prostaty. Moi celem było pozbyć się za wszelką cenę raka. Niestety operacja była pierwszą, ważną bitwą z tym okrutnym przeciwnikiem. To był początek bezkompromisowej wojny.Można o tym przeczytać w mojej historii.
 Dziś po dziesięcioletniej kampanii wojennej ( oblężenie Troi też trwało 10 lat), udałem się do DCO po wynik PSA. Jak zwykle wyprawa ta nie była zwyczajnym spacerkiem i  jak zwylke kosztowało mnie to wiele nerwów i emocji. Ale jest wynik , wynik najniższy w mojej historii choroby -  <0,003.  zadowolenie, uśmiech
No to wojna z tym cholernym skorupiakiem będzie się toczyć dalej, narazie mam przewagę i trzymam raczysko w szachu.
pozdrawiam 
Andrzej


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - Kris - 04.05.2016

Cytat:Dziś po dziesięcioletniej kampanii wojennej ( oblężenie Troi też trwało 10 lat), udałem się do DCO po wynik PSA. Jak zwykle wyprawa ta nie była zwyczajnym spacerkiem i  jak zwylke kosztowało mnie to wiele nerwów i emocji. Ale jest wynik , wynik najniższy w mojej historii choroby -  <0,003.  [Obrazek: smile.png]

Nic tylko pogratulować pozycji I Symulanta Forumowego.
Zepchnąłeś na II miejsce Armandsa, bo on symuluje trochę krócej, ale także skutecznie.
Andrzej niech się tak utrzymuje ile się tylko da zadowolenie, uśmiech .
Pozdrawiam
   Kris.

P.S. Przyznam się, że zazdroszczę, ale nie martw się, to taka zazdrość nie groźna mruganie, puszczanie oczka


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - Armands - 05.05.2016

(04.05.2016, 23:58:03)Kris napisał(a):
Cytat:Dziś po dziesięcioletniej kampanii wojennej ( oblężenie Troi też trwało 10 lat), udałem się do DCO po wynik PSA. Jak zwykle wyprawa ta nie była zwyczajnym spacerkiem i  jak zwylke kosztowało mnie to wiele nerwów i emocji. Ale jest wynik , wynik najniższy w mojej historii choroby -  <0,003.  [Obrazek: smile.png]

Nic tylko pogratulować pozycji I Symulanta Forumowego.
Zepchnąłeś na II miejsce Armandsa, bo on symuluje trochę krócej, ale także skutecznie.

Liderowanie ( dobry przykład również) przeszło w godne ręce. Zadowolę się pozostałym miejscem na pudle! zadowolenie, uśmiech

Andrzeju, również gratuluję i ... trzymaj tak do końca świata!

Pozdrawiam
Armands


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - Jędrek - 05.05.2016

(04.05.2016, 23:05:22)canaletto napisał(a):  Dziś po dziesięcioletniej kampanii wojennej ( oblężenie Troi też trwało 10 lat), udałem się do DCO po wynik PSA. Jak zwykle wyprawa ta nie była zwyczajnym spacerkiem i  jak zwylke kosztowało mnie to wiele nerwów i emocji. Ale jest wynik , wynik najniższy w mojej historii choroby -  <0,003.  zadowolenie, uśmiech
No to wojna z tym cholernym skorupiakiem będzie się toczyć dalej, narazie mam przewagę i trzymam raczysko w szachu.
pozdrawiam 
Andrzej

Gratuluję Andrzeju
Dziesięć lat po prostatektomi wspaniały wynik.
Chciałbym się zapytać jak to robisz ?
Nie ,nie mów będę Cię ścigał .
pozdrawiam JĘDREK


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - Jędrek - 06.05.2016

MINĘŁO PIERWSZYCH DZIESIĘĆ LAT PO RP NASZEMU FORUMOWEMU KOLEDZE ANDRZEJOWI .
WYNIK WSPANIAŁY PSA nieoznaczalne .
Godny naśladowania i świętowania.


MIANOWANIE
W ramach nieprzysługujących mojej osobie praw 
Jako Konsul Kapituły Zdrowych i Szczęśliwych
Przyznaję Andrzejowi Canaletto STATUETKĘ SZCZĘŚLIWEGO HUZARA.

[Obrazek: 63513192-400x400.jpg]
Nadal wspomagaj i bądź nam przykładem  [Obrazek: heart.png].

Konsul KKZS

W załączniku autoportret "przodka"

[Obrazek: 464px-Giovanni_Antonio_Canal.jpg]

Jędrek


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - canaletto - 09.05.2016

Jest mi bardzo miło za przyznane wyróżnienie. Mam nadzieję, ba jestem tego pewny ,że niedługo takich wyróżnień na naszym forum będzie więcej.
Wiem ,że jestem tym szczęśliwcem którego ta okropna choroba traktuje wyjątkowo. Nie wiem dlaczego i szczerze powiedziawszy nie chcę wiedzieć.
Dziękuję andyfajce za pracę którą wykonał, a kierownictwu forum za to ,że mimo tylu incydentów jesteśmy razem
canaletto
z forum" rak to nie wyrok" annddy


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - canaletto - 13.05.2016

Dzisiaj zostałem niemiło zaskoczony.
Chcąc zachować kontakt z koleżankami i kolegami , towarzyszami niedoli z forum rak nie wyrok  
zostawiłem w swoim  osobistym wątku kontakt , gdzie będę pisał o swoich dalszych zmaganiach z rakiem prostaty. Podałem linka do  forum, gdzie teraz opisuję swoje zmagania. Ten post napisałem około tydzień temu.
Chcąc się obecnie tam zalogować zastałem taki wpis:


Masz całkowicie zabroniony dostęp do tej witryny.

Aby uzyskać więcej informacji, proszę skontaktować się z administratorem witryny.

Twoja nazwa użytkownika została zablokowana.


 Mój niewinny post został skasowany , czyli ocenzurowany. Nie wiem o co chodzi, ale zostałem potraktowany jako gorszy sort. Nic to, jak mawiał  "mały rycerz" Wołodyjowski. Boli serce , krwawi dusza. No taka sytuacja, przykro, popłakałem się .
 Tam wkroczyła   "dobra zmiana".

Jeżeli coś mi umknęło, czegoś nie wiem proszę pisać na priv.

10.06.2016 wizyta kontrolna DCO. 10 lat temu w czerwcu zaczynałem radioterapię, teraz idę do Pani dr pochwalić się wynikiem i podziękować za leczenie. Pytanie , czy wpuszczają do gabinetów lekarskich z kwiatami?


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - Armands - 13.05.2016

Andrzeju, widziałem Twój wpis i widziałem co się dalej stało. Zostałeś potraktowany jako (dla przykładu) natarczywy spamer, czyli dostałeś pełną blokadę na swoje konto. Możliwe, że blokada obejmuje również IP komputera, z którego się logujesz (ale o tym wie tylko administracja FG). Możesz ewentualnie spróbować założyć nowe konto, ale pytam się po co?

Nie nazywaj tego "dobrą zmianą" bo nie ma do tego żadnego uzasadnienia. Dobra zmiana, to często nadzieja dla osób wykluczonych w polskiej transformacji. Takich pozbawianych pracy, okradzionych za zgodą TK ze środków zgromadzonych w OFE, czy zwyczajnej godności i nadziei na poprawę bytu. Sam wywodzę się z robotniczego środowiska i uwierz mi, ale te często wyśmiewane 500+ to nie pieniądze na ośmiorniczki, nowe TV z zakrzywianym ekranem, Iphony 6 czy 7 generacji, ale nowe buty dla dziecka, zapłacony dług w spółdzielni mieszkaniowej, czy szansa na wspólny rodzinny wyjazd na morze. 

Ciebie dotknęła zwyczajna złośliwość admina (adminów) który wtedy dyżurował . Gdy zadecydowałeś o zaprzestaniu pisania na FG to Twój watek powinien być zamknięty, ale nie wywalony w niebyt. Chyba wiesz, że stało się tak, bo zamieściłeś link do naszego forum które "przecież nie jest konkurencją, bo jak adoracyjne forum może być konkurencją".
Gdybym to ja miał podjąć decyzję, to twój link bym usunął, temat zamknął i kropka. Wisiałby dzień, dwa i zostałby zakryty przez nowe posty. 
Ale ja na szczęście nie biorę w tym udziału. Było minęło.


Co do kwiatów, to różnie to bywa. Najlepiej podpytaj w rejestracji.

Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje wyniku.
Armands


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - cris - 13.05.2016

Niezmiernie mi przykro, że zostałeś tak potraktowany na tamtym forum.
To już kolejna osoba (Armands, Kris), z którą rozprawiono się w "dziwny" sposób.
Poczytaj wątek "Jest się czy pochwalić", tam przedstawiłem nasz sposób myślenia oraz działania. 
Konflikt (wg mnie) sztuczny trwa nadal. 
A szkoda, bo naszym wspólnym celem powinno być pomaganie i wspieranie chorych i ich bliskich. 
To wszystko wygląda tak, jakby:
1. nie mamy, pozwolenia na działalność w formie forum oprócz - jak to nazwałeś "rak to nie wyrok"
2. nasze forum najlepiej jakby nie istniało wg administratorów - jak wyżej
3. zabrania się jakiejkolwiek informacji, że istnieje w sieci coś innego niż forum - jak wyżej
4. jest tylko jedna słuszna prawda i jeden słuszny kierunek działania reprezentowany przez - jak wyżej 

Przykro mi, że zapłaciłeś taką cenę.


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - Dunolka - 13.05.2016

W cywilizowanym świecie ludzie polecają sobie nawzajem fora onkologiczne, nie konkurują z sobą, uzupełniają się wzajemnie.
Tak się zastanawiam, czy oni dostają 500+ za forumowicza, albo co? mruganie, puszczanie oczka


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - bogdan - 13.05.2016

Witaj Andrzeju, jest mi przykro, że tak Ciebie potraktowano na Forum gladiatora.
Twoje informacje były i są budujące dla Nas wszystkich.

Do osób żle potraktowanych Fg jest dużo więcej, dodał bym chociaż główną postać i siłę napędową w/w forum - Dunol.


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - mrakad - 26.06.2016

Część Annddy! Miło cię słyszeć w dobrym zdrowiu. Gratuluję tytułu I Symulanta Forum. Zauważcie, że wszyscy symulanci to Andrzeje. Ja też jestem niepewny i mogę zacząć pchać się na pudło.

Lada moment lekarze wyrzucą Cię na pysk i będziesz miał zakaz wstępu do CO. To są cierpliwi ludzie ale 10 lat to maksimum tego co mogą ścierpieć.
No i przestaniesz naciągać NFZ a dla nas więcej zostanie.

Gratuluję!


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - canaletto - 20.01.2017

PSA z X 2016 = 0,007, czyli....... jest dobrze. Powoli przygoda z prostatą zaczyna być złym snem. Jednak licho nie śpi, tu chyba musi być zachowana czujność do końca. Dolegliwości pochorobowe? nadal nie ustępują. Chyba muszę z tym już żyć.
Nie pisałem ,potrzebowałem oderwania się od tych złych wspomnień. Zawsze trzymam kciuki za wszystkich prostatyków, tych z tego forum i tych z forum "Rak to nie wyrok".
Poczytałem historię walki z chorobą innych forumowiczów.Życzę im wszystkiego najlepszego, nie załamujcie się, wiara czyni cuda.
Specjalne pozdrowienia dla andyfajki.

annddy-canaletto


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - Jędrek - 20.01.2017

(20.01.2017, 14:23:20)canaletto napisał(a): PSA z X 2016 = 0,007, czyli....... jest dobrze. Powoli przygoda z prostatą zaczyna być złym snem.
Specjalne pozdrowienia dla andyfajki.

Andrzeju piknie jesteś za granicą
[Obrazek: sit10lat2-illuEN.jpg]

Można by rzec zdrowyś chopie .
I to prawda a ile kosztuje frasunku sam tylko wiesz.
Proszę byś w wolnych chwilach wspomagał walczących z tym cholernym skorupiakiem.
Tu na forum.
Pokazałeś że można.
Także Mrakad i Omsk-Smok,
Pragnę do was dołączyć Andrzeje wraz z AParsleyem.

Fakt czujnym musisz być do późnej starości ale poświętować to obowiązek.

[Obrazek: nowy-rok-i-boego-narodzenia-witowanie-27610049.jpg]


Jędrek


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - Armands - 20.01.2017

Andrzeju gratuluję.
Faktycznie 10 latek, to piękny jubileusz, ale założę się, że każdy wolałby odliczać inne jubileusze.
No cóż, ten też ma swoją wartość... i wielkie przesłanie dla Wszystkich Walczących na froncie walki z CaPem.

Życzę Tobie zdrowia i spokoju. Wpadaj tu kiedy chcesz, ale na 11 rocznicę koniecznie zadowolenie, uśmiech

Pozdrawiam
Armands


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - leszek12 - 21.01.2017

Witam Wszystkich : Nie wolno nam się poddawać w żadnych okolicznościach !!! Walczymy do końca ! ? nie mogę zmusić się do opisu początku . Zapora Mentalna !Musicie wybaczyć tego nie przeskoczę !
leszek12


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - Dunolka - 21.01.2017

(20.01.2017, 14:23:20)canaletto napisał(a): PSA z X 2016 = 0,007, czyli....... jest dobrze. 

Lubię takie wiadomości. zadowolenie, uśmiech


Cytat: Powoli przygoda z prostatą zaczyna być złym snem. 

Pięknie to ująłeś  - zły sen.


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - Pitos7 - 22.01.2017

Andrzeju gratuluję wyniku, niech on już taki pozostanie na zawsze, a jeszcze lepiej niech spadnie do zera.
Miło, że jesteś na tym forum, myślałam czasami o Tobie, bo bardzo mnie wspierałeś na początku trudnej drogi.
Pozdrawiam
Iwona/Pitos7


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - Kris - 22.01.2017

Andrzeju! Moje gratulacje z wyników i "10" skutecznej walki ze skorupiakiem.
Czytając Twój wpis przyznam, że nutka zazdrości, tej oczywiście pozytywnej i zarazem nadzieja, że jednak tak może być
jak u Ciebie, gdzieś tam z tyłu głowy się miota.
Przyznam, że jest to także motywacja dla mojej dalszej walki z tym paskudztwem.
 Pozdrawiam
   Kris.


RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - canaletto - 07.06.2017

Mnóstwo strachu i emocji, ale wynik " palce lizać" - < 0,003. Powiem szczerze , oczy zrobiły mi się wilgotne.
Emocje jak na piewszej randce. Odbierając wynik ręce trzęsły mi się niesamowicie. I tak już od 11 lat.
Mam się jeszcze bać???
Wiem, nazwiecie mnie symulantem , ozdrowieńcem, hipochondrykiem itp., ale zamiast iść po wynik jak "po swoje" ja cały czas mam obawy , aby szczęście w nieszczęściu mnie nie opuściło.

Parametry choroby i wiek ( 47 lat w 2006 roku) nie dawały powodów do optymizmu. Wszystkie opracowania i artykuły naukowe ostrzegały , że rak prostaty w wieku poniżej 50 roku to agresywny , mocny przeciwnik, ale jestem tym szczęściarzem , który w statystykach przeżywalności z CaP jest na szczycie piramidy.
Nigdy nie straciłem nadziei na wyleczenie, starałem się nie myśleć o chorobie, dolegliwości z nią związane brałem na tzw. klatę( a jest tego sporo). Nie wiem co to jest depresja, załamanie. Rzuciłem się w wir pracy.
Od momentu przerwania terapii hormonalnej w 2011 roku, staram się żyć jak najbardziej normalnie, z wszystkimi moimi przyzwyczajeniami i nałogami. Jedynie co, to lekko zmodyfikowałem dietę i zmieniłem swoje postrzeganie świata i rzeczywistości.
Wizyta lekarska w przychodni DCO w połowie lipca 2017, czyli za półtorej miesiąca. Do czego to doszło, by pacjent onkologiczny musiał tyle czekać.
Pamiętam , że w latach 2006-2010, rejestrowałem się do przychodni z dnia na dzień.
Czytam nasze forum i się ciesze , że jest tu atmosfera jak wśród przyjaciół i dobrych znajomych. Nie jesteśmy sami, jesteśmy razem.
Pozdrowienia i gratulacje dla armantsa. Podejmujesz się ciężkiej i odpowiedzialnej roboty jako moderator.
Zachęcam nowych użytkowników forum do przeczytamia mojej historii choroby " ku pokrzepieniu serc".

Andrzej - annddy- canaletto