25.08.2016, 11:03:59
Mrakad ja nie odebrałam Twojego postu jako zakazu czy nakazu, tylko jako życzliwą radę Oczywiście konsultować się należy z lekarzami a nie pacjentami ale tych dobrych lekarzy często szukamy ze świecą. A ci mniej kompetentni też potrafią bzdur naopowiadać (jak ja od mojego internisty na przykład).
Może nie udowodniono tego ale ja wierzę w to, że stres jest jednym z czynników sprzyjających rozwojowi nowotworów wszelkiej maści.
Leczę się w DCO i już na początku obowiązkowo z innymi badaniami miałam spotkanie z psychoonkologiem. Później dwa pobyty w szpitalu i za każdym razem psycholog przychodziła na rozmowę w ramach procedur leczenia. Gdybym nie chciała rozmawiać to spotkanie trwałoby chwilę i nikt nie zmuszałby mnie do tego. Przyznaję jednak, że te rozmowy były bardzo wartościowe. I nie miałam poczucia odfajkowania ale świadomość, że mogę z tej formy pomocy korzystać bez ograniczeń. Druga sprawa to chęć pacjenta. Widziałam wiele zaproszeń na spotkania, szkolenia dla pacjentów onkologicznych z zakresu psychologii, żywienia, rehabilitacji. Jeśli ktoś chce skorzystać to ma wybór a jak nie chce to wołami nie zaciągną.
Może nie udowodniono tego ale ja wierzę w to, że stres jest jednym z czynników sprzyjających rozwojowi nowotworów wszelkiej maści.
Leczę się w DCO i już na początku obowiązkowo z innymi badaniami miałam spotkanie z psychoonkologiem. Później dwa pobyty w szpitalu i za każdym razem psycholog przychodziła na rozmowę w ramach procedur leczenia. Gdybym nie chciała rozmawiać to spotkanie trwałoby chwilę i nikt nie zmuszałby mnie do tego. Przyznaję jednak, że te rozmowy były bardzo wartościowe. I nie miałam poczucia odfajkowania ale świadomość, że mogę z tej formy pomocy korzystać bez ograniczeń. Druga sprawa to chęć pacjenta. Widziałam wiele zaproszeń na spotkania, szkolenia dla pacjentów onkologicznych z zakresu psychologii, żywienia, rehabilitacji. Jeśli ktoś chce skorzystać to ma wybór a jak nie chce to wołami nie zaciągną.