20.01.2024, 10:25:34
Jacku, aby na twoje pytanie sensownie odpowiedzieć, należałoby dobrze znać standardy leczenia raka prostaty w Norwegii, i porównać z tym, co mamy w Polsce. Liczyłam na to, że ktoś się odezwie, kiedyś był tu pacjent, leczony w Norwegii. Ale wiesz, ci wyleczeni nie przesiadują na forum.
O ile wiem, w krajach skandynawskich, jeśli już ktoś jest naprawdę chory, to może liczyć na szybką i profesjonalną pomoc. Nie tylko na przysłowiowy już paracetamol.
Ale - standard leczenia akurat raka prostaty w Polsce jest również wysoki, procedury w całym świecie są w zasadzie takie same, przynajmniej jeśli chodzi o "standardowego" raka, niskiego lub średniego ryzyka.
Niektórzy więc wolą wyleczyć się w domu i do pracy wrócić w dobrej już kondycji, inni - wolą być blisko ośrodka, w którym się leczyli. Na wszelki wypadek.
O ile wiem, w krajach skandynawskich, jeśli już ktoś jest naprawdę chory, to może liczyć na szybką i profesjonalną pomoc. Nie tylko na przysłowiowy już paracetamol.
Ale - standard leczenia akurat raka prostaty w Polsce jest również wysoki, procedury w całym świecie są w zasadzie takie same, przynajmniej jeśli chodzi o "standardowego" raka, niskiego lub średniego ryzyka.
Niektórzy więc wolą wyleczyć się w domu i do pracy wrócić w dobrej już kondycji, inni - wolą być blisko ośrodka, w którym się leczyli. Na wszelki wypadek.