Dzień Dobry
Po wyniku biopsji w kilku płatach stwierdzono raka . Skala Glacsona 3+3
Lekarz zaliczył go tzw niskiego ryzyka, ale zalecił leczenie radykalne / laproskopia / . Powiedział też o meteodzie : radioterapia i obserwacja aktywna
Nie wiem na którą metodę się zdecydować : po operacji boję sie powikłań ( nietrzymanie moczu )
wynik biopsji
Zapomniałem dopisać wiek : 52 l
A jakie PSA?
Komórki rakowe obecne w wielu wycinkach.
Gleason nieduży, ale pamiętaj, że biopsja to tylko niewielki wycinek prostaty.
Kto wie, co jest w całości...
Lekarz przedstawił 3 opcje postępowania, bo taki ma obowiązek.
Pacjent ma zaś prawo wiedzieć, z czym wiąże się każdy wybór.
Wyjaśniono ci?
Jaki jest ogólny stan twego zdrowia, jakiej jesteś konstrukcji psychicznej?
Zniesiesz świadomość, że w twoim organizmie rośnie nowotwór, który najprawdopodobniej
ci nie zagrozi, ale tak naprawdę, to kto wie.
Ludzie są różni, różne mają potrzeby.
Nietrzymanie moczu po operacji to rzadkie powikłanie, dla tak młodego mężczyzny ważniejsze będą kłopoty z potencją.
Trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw.
(01.07.2023, 16:54:35)Dunolka napisał(a): [ -> ]A jakie PSA?
Komórki rakowe obecne w wielu wycinkach.
Gleason nieduży, ale pamiętaj, że biopsja to tylko niewielki wycinek prostaty.
Kto wie, co jest w całości...
Lekarz przedstawił 3 opcje postępowania, bo taki ma obowiązek.
Pacjent ma zaś prawo wiedzieć, z czym wiąże się każdy wybór.
Wyjaśniono ci?
Jaki jest ogólny stan twego zdrowia, jakiej jesteś konstrukcji psychicznej?
Zniesiesz świadomość, że w twoim organizmie rośnie nowotwór, który najprawdopodobniej
ci nie zagrozi, ale tak naprawdę, to kto wie.
Ludzie są różni, różne mają potrzeby.
Nietrzymanie moczu po operacji to rzadkie powikłanie, dla tak młodego mężczyzny ważniejsze będą kłopoty z potencją.
Trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw.
PSA 11
Lekarz wyjaśnił mi wszystkie 3 rozwiązania.
Obserwacja. Ostrzegają ze mogę psychicznie ciężko przejść.
Radioterapia . Po kilku latach może dać duże powikłania i ew utrudnić operacje
Lekarz zaproponował w moim przypadku najlepsze rozwiązanie operacja, która on przeprowadzi laproskopowo.
Ogólnie czuje się bardzo dobrze fizycznie. Psychiczni
Zaczynam coraz ciężej to znosic.
Może jak już wyszedł taki wynik wyciąć i być spokojnym
Witam
U mnie wykryto raka wieku 44 lat. Pierwszy lekarz zaproponował mi hormony i radioterapie , co jak się okazało w moim przypadku lepszym rozwiązaniem była PR . Radioterapia przekreśla późniejsza operacje, i także stwarza powikłania .
Na forum wyjaśniono mi wiele rzeczy związane z rakiem prostaty. Po pierwsze , konsultacje z kilkoma urologami , akurat trafiłem na bardzo dobrych znanych lekarzy. Wniosek : WYCINAMY . Dziś już mija ponad pół roku od PR , czyje się bardzo dobrze , zerowe problemy z trzymaniem moczu ,wszystko wraca do normy , wyniki bardzo dobre.
Czy możesz napisać skąd jesteś ?
Kraków
Może za szybko poddałem się biopsji. Sam nie wiem
Może miałem lekki stan zapalny , podleczyć i obserwować PSA. Kurcze mam mętlik w głowie
Jaki stan zapalny ? Stwierdzono raka G 6 , im wcześniej podejmiesz leczenie ty lepiej.
(02.07.2023, 07:13:29)tomek27m napisał(a): [ -> ]Jaki stan zapalny ? Stwierdzono raka G 6 , im wcześniej podejmiesz leczenie ty lepiej.
Skąd jesteś?
(02.07.2023, 06:04:30)Gregor napisał(a): [ -> ]Kraków
Może za szybko poddałem się biopsji. Sam nie wiem
Może miałem lekki stan zapalny , podleczyć i obserwować PSA. Kurcze mam mętlik w głowie
Gregor to tak nie działa. U ciebie rozpoznano raka w biopsji i niczym tego nie podleczysz.
Tu trzeba działać i może dobrze, że tak się stało. Dla jednych taki wynik to jak wyrok, a dla innych błogosławieństwo.
Dlaczego błogosławieństwo, bo wykrycie raka w początkowym stadium daje bardzo duża szansę na pozbycie się problemu z ograniczeniem skutków ubocznych leczenia. Tak było w moim przypadku, a to dotyczy 2014 roku. Teraz jest jeszcze więcej dobrych opcji, między innymi operacje z wykorzystaniem robotów.
Oczywiście nadal wszystko sprowadza się do sprawności operatora, bo robot Da Vinci to tylko narzędzie, ale i szczęścia... co zawsze podkreślam.
Jednym z elementów tego szczęścia jest to wczesne wykrycie i szybkie, no w miarę szybkie działanie włącznie z dodatkową diagnostyką.
PSA masz na tyle niskie, że nie myślę o scyntygrafii (ale standardowo pewnie dostaniesz skierowanie na takie badanie) ale o dobrym rezonansie.
Może to być badanie multiparametryczne, ale jest płatne, ale wystarczy zwyczajny rezonans z dobrym opisem. Takie badanie powinno być tobie zlecone i będzie pomocne w określeniu ewentualności rozległości występowania raka. A dokładniej, to umiejscowienia (chociaż to powinno być już znane z pełnego opisu biopsji) w gruczole, ewentualnego prawdopodobieństwa zagrożenia dla rozsiania raka poza gruczoł (układ nerwowy, krwionośny, limfatyczny.
To własnie dalsza diagnostyka powinna być teraz priorytetem, a nie gdybanie, czy to rak, czy nie rak.
To tak na szybko, a gdybyś miał więcej pytań, czy wątpliwości co dalej to śmiało.
Pozdrawiam i głowa do góry! Czy mój przykład, czy innych kolegów z forum, świadczy, że z tym g.... można wygrać.
Armands
(02.07.2023, 08:54:16)Armands napisał(a): [ -> ] (02.07.2023, 06:04:30)Gregor napisał(a): [ -> ]Kraków
Może za szybko poddałem się biopsji. Sam nie wiem
Może miałem lekki stan zapalny , podleczyć i obserwować PSA. Kurcze mam mętlik w głowie
Gregor to tak nie działa. U ciebie rozpoznano raka w biopsji i niczym tego nie podleczysz.
Tu trzeba działać i może dobrze, że tak się stało. Dla jednych taki wynik to jak wyrok, a dla innych błogosławieństwo.
Dlaczego błogosławieństwo, bo wykrycie raka w początkowym stadium daje bardzo duża szansę na pozbycie się problemu z ograniczeniem skutków ubocznych leczenia. Tak było w moim przypadku, a to dotyczy 2014 roku. Teraz jest jeszcze więcej dobrych opcji, między innymi operacje z wykorzystaniem robotów.
Oczywiście nadal wszystko sprowadza się do sprawności operatora, bo robot Da Vinci to tylko narzędzie, ale i szczęścia... co zawsze podkreślam.
Jednym z elementów tego szczęścia jest to wczesne wykrycie i szybkie, no w miarę szybkie działanie włącznie z dodatkową diagnostyką.
PSA masz na tyle niskie, że nie myślę o scyntygrafii (ale standardowo pewnie dostaniesz skierowanie na takie badanie) ale o dobrym rezonansie.
Może to być badanie multiparametryczne, ale jest płatne, ale wystarczy zwyczajny rezonans z dobrym opisem. Takie badanie powinno być tobie zlecone i będzie pomocne w określeniu ewentualności rozległości występowania raka. A dokładniej, to umiejscowienia (chociaż to powinno być już znane z pełnego opisu biopsji) w gruczole, ewentualnego prawdopodobieństwa zagrożenia dla rozsiania raka poza gruczoł (układ nerwowy, krwionośny, limfatyczny.
To własnie dalsza diagnostyka powinna być teraz priorytetem, a nie gdybanie, czy to rak, czy nie rak.
To tak na szybko, a gdybyś miał więcej pytań, czy wątpliwości co dalej to śmiało.
Pozdrawiam i głowa do góry! Czy mój przykład, czy innych kolegów z forum, świadczy, że z tym g.... można wygrać.
Armands
Dzięki za duża dawkę informacji. Prowadzi mnie lekarz. Dobry specjalista wykonuje operacje laproskopowo. Wpisał mnie już skierowaniem na oddzial. Muszę zrobić scyntografie i TK. Boję się komplikacji po , nietrzymanie moczu. . Biopsja miałem miesiąc temu więc i tak trzeba odczekać do zabiegu. Mam mętlik ale podświadomie czuje ze będzie dobrze
Właśnie teraz ważna jest diagnostyka. Łącznie z wynikiem, a także szczegółami z biopsji pozwala dokładniej przyjrzeć się problemowi. Bywa, że po tym etapie następuje korekta w wyborze najlepszego rozwiązania.
Czy tobie założono kartę DiLO, to karta diagnostykyki i leczenie onkologicznego. Teoretycznie powinna pomagać w szybszej ścieżce diag. i leczenia. W ramach jej kompetencji przysługuje też konsylium lekarskie. Z reguły w konsylium uczestniczy urolog/chirurg z oddziału urologii, radioterapeuta, ewentualnie onkolog. To oni po uzyskaniu wszystkich danych proponują sposób leczenia, a ty masz prawo to przyjść, lub zakwestionować. Masz też prawo wyboru ośrodka w którym chcesz być leczony. Nie ma też rejonizacji leczenia. To twoje prawa.
Komplikacje mogą się pojawić, ale nie muszą. My raczej dość sceptycznie oceniamy operacje laparoskopowe, bo spotkaliśmy się z historiami pacjentów, którzy nie do końca byli zadowoleni z zabiegu, albo efekty końcowe nie były pozytywne. Oczywiście to nie jest jakaś reguła, bo wielu przechodzi przez takie leczenie i nie musi pojawiać się na forach i szukać dalszej pomocy. Częściej zjawiają się tu pacjenci po przejściach.
Dobrze, że masz mimo wszystko dobre nastawienie. Szansa pozbycia się problemu jest bardzo duża. A te minusy nie muszą zdominować wyniku.
Armands
(02.07.2023, 10:04:36)Armands napisał(a): [ -> ]Właśnie teraz ważna jest diagnostyka. Łącznie z wynikiem, a także szczegółami z biopsji pozwala dokładniej przyjrzeć się problemowi. Bywa, że po tym etapie następuje korekta w wyborze najlepszego rozwiązania.
Czy tobie założono kartę DiLO, to karta diagnostykyki i leczenie onkologicznego. Teoretycznie powinna pomagać w szybszej ścieżce diag. i leczenia. W ramach jej kompetencji przysługuje też konsylium lekarskie. Z reguły w konsylium uczestniczy urolog/chirurg z oddziału urologii, radioterapeuta, ewentualnie onkolog. To oni po uzyskaniu wszystkich danych proponują sposób leczenia, a ty masz prawo to przyjść, lub zakwestionować. Masz też prawo wyboru ośrodka w którym chcesz być leczony. Nie ma też rejonizacji leczenia. To twoje prawa.
Komplikacje mogą się pojawić, ale nie muszą. My raczej dość sceptycznie oceniamy operacje laparoskopowe, bo spotkaliśmy się z historiami pacjentów, którzy nie do końca byli zadowoleni z zabiegu, albo efekty końcowe nie były pozytywne. Oczywiście to nie jest jakaś reguła, bo wielu przechodzi przez takie leczenie i nie musi pojawiać się na forach i szukać dalszej pomocy. Częściej zjawiają się tu pacjenci po przejściach.
Dobrze, że masz mimo wszystko dobre nastawienie. Szansa pozbycia się problemu jest bardzo duża. A te minusy nie muszą zdominować wyniku.
Armands
Lekarz z którym omawiałem wynik jest specjalista od maloinwazyjnych metod zabiegu. Powiedzial że po laproskoopi są mniejsze komplikacje .
Teraz zrobię badania które mi zlecił. Potem na urlop nad morze / choć to nie będzie taki normalny urlop / i potem czekać na zabieg. Ciężko jest z tym trochę. Staram się nie zwariować
Karty Dilo nie mam jeszcze
Jak radziliście sobie w pierwszych dniach po diagnozie?
(02.07.2023, 23:34:10)Gregor napisał(a): [ -> ]Jak radziliście sobie w pierwszych dniach po diagnozie?
Włączyłem tryb - poznaj wroga swego i jego słabe punkty.
Nie było łatwo, bo myślenie o raku stało się obsesyjne. Czułem, że on jest cały czas zemną. W pracy w domu, nawet w łóżku. Prawie był namacalny.
O dziwo wszystkie działania lekarsko diagnostyczne dawały mi wrażenie, że nie marnuję czasu. To mnie budowało, że idę w dobrą stronę. Wybór operatora i poważna z nim rozmowa była jak ta kropka nad i.
Kiedy maszyna ruszyła to wierzyłem, że musi być dobrze.
Tak było u mnie.
Pozdrawiam
Armands
Myślę jeszcze o radioterapi radykalnej. Boję się wycięcia prostaty. Sam nie wiem za tydzień jestem umówiony z radioterapeuta onkologicznym
(04.07.2023, 11:06:23)Gregor napisał(a): [ -> ]Myślę jeszcze o radioterapi radykalnej. Boję się wycięcia prostaty. Sam nie wiem za tydzień jestem umówiony z radioterapeuta onkologicznym
Masz prawo mieć rozterki. Każdy z nas je miał... jedni krócej, inni dłużej i różne aspekty były akcentowane.
Mój brat poszedł swoją drogą i wybrał leczenie w Poznaniu gdzie mieszka i mimo mojej zachęty do poddania się prostatektomii (ze wskazaniem na zabieg z wykorzystaniem robota - Szczecin, Gorzów Wielkopolski) dał się przekonać do radioterapii połączonej z brachyterapią, a to jeszcze w mixcie z hormonoterapią.
Uparł się i już.
Jeśli chcesz zapoznać się opiniami specjalistów, którzy reprezentują kierunki leczenia radykalnego to zajrzyj w link
https://rakprostatypomoc.pl/showthread.php?tid=293
Pozdrawiam
Armands
(04.07.2023, 11:06:23)Gregor napisał(a): [ -> ]Myślę jeszcze o radioterapi radykalnej. Boję się wycięcia prostaty. Sam nie wiem za tydzień jestem umówiony z radioterapeuta onkologicznym
Gregor,
RT i operacja dają podobny procent całkowitego wyleczenia, a taki przecież jest cel. Chirurg będzie Cię przekonywał do operacji, radioterapeuta do naświetleń. Uważa się, że w przypadku RT późne efekty uboczne mogą być bardziej dokuczliwe, ale nie znam statystyk.
Na aktywną obserwację trzeba mieć naprawdę mocne nerwy i badać się często.
Jeśli rozważasz RT, to może warto wziąć pod uwagę brachyterapię ? Nie zauważyłem z opisu biopsji, czy nowotwór jest ograniczony do narządu.
Pozdrawiam AParsley
(04.07.2023, 19:41:52)AParsley napisał(a): [ -> ] (04.07.2023, 11:06:23)Gregor napisał(a): [ -> ]Myślę jeszcze o radioterapi radykalnej. Boję się wycięcia prostaty. Sam nie wiem za tydzień jestem umówiony z radioterapeuta onkologicznym
Gregor,
RT i operacja dają podobny procent całkowitego wyleczenia, a taki przecież jest cel. Chirurg będzie Cię przekonywał do operacji, radioterapeuta do naświetleń. Uważa się, że w przypadku RT późne efekty uboczne mogą być bardziej dokuczliwe, ale nie znam statystyk.
Na aktywną obserwację trzeba mieć naprawdę mocne nerwy i badać się często.
Jeśli rozważasz RT, to może warto wziąć pod uwagę brachyterapię ? Nie zauważyłem z opisu biopsji, czy nowotwór jest ograniczony do narządu.
Pozdrawiam AParsley
Cześć AParsley
Byłem dzisiaj u dobrego specjalisty radioterapeuty.
Szukam poprostu odpowiedzi porady co każdej metody. Bardzo kompetentny. Przejrzał i omówił dokładnie 0ba opisy RM plus USG plus wyniki PSAi oczywiście wynik biopsji. Potwierdził ze jest obecnie mało agresywny beż przerzutów . Powiedzial że u operacja i RT daje podobne efekty leczenia. Podkreślił że chirurg będzie bardziej przychylał się do operacja a radioterapeuta do RT, bo na tym się najlepiej znają,ale ten był naprawdę obiektywny.
Powiedział że mój wiek 52 l i mały wymiar prostaty to najlepsza jest brachyterapia. Omówił dokładnie cały proces, powikłania /dużo mniejsze niż przy zwykłej RT. Dwie trzydniowe sesje w szpitalu. Może być w narkozie opisal dokładnie metodę. Duże uderzenie promieniowania bezpośrednio w tego gada, a nie przez skórę. Stwierdził że jestem młodym pacjentem , ale rokowania przy prostacie są dobre. Ma oacjentow kilkanaście lat po naświetleniach , są aktywni. Podstawą pilnować terminów kontroli. Gdyby było coś niepokojącego szybkie działanie. Kolejne promieniowanie.
Jutro idę jeszcze do kolejnego urologoga pogadac na temat tych metod.
Na RT klasyczna bym się nie decydował, ale na RT brachyterapie już tak. Mam do pomyślenia czy operacja czy brachyterapia
(04.07.2023, 11:28:56)Armands napisał(a): [ -> ] (04.07.2023, 11:06:23)Gregor napisał(a): [ -> ]Myślę jeszcze o radioterapi radykalnej. Boję się wycięcia prostaty. Sam nie wiem za tydzień jestem umówiony z radioterapeuta onkologicznym
Masz prawo mieć rozterki. Każdy z nas je miał... jedni krócej, inni dłużej i różne aspekty były akcentowane.
Mój brat poszedł swoją drogą i wybrał leczenie w Poznaniu gdzie mieszka i mimo mojej zachęty do poddania się prostatektomii (ze wskazaniem na zabieg z wykorzystaniem robota - Szczecin, Gorzów Wielkopolski) dał się przekonać do radioterapii połączonej z brachyterapią, a to jeszcze w mixcie z hormonoterapią.
Uparł się i już.
Jeśli chcesz zapoznać się opiniami specjalistów, którzy reprezentują kierunki leczenia radykalnego to zajrzyj w link
https://rakprostatypomoc.pl/showthread.php?tid=293
Pozdrawiam
Armands
Cześć Amands
Jak brat się czuje po RT brachyterapi?
Jął dawno temu miał brachyterapię?
Brat czuje się raczej dobrze, ale on nie miał pełnej brachyterapii. To było krótkotrwałe działanie promieniowania za pomocą źródła wewnętrznego wprowadzonego w miejsce występowania komórek rakowych. Później była typowa radioterapia z pół zewnętrznych. Szczegółów ile dni i jaka wartość napromieniowania nie będę przytaczać.
Z przeciekaniem raczej nie ma problemu, ale w pierwszym okresie po zabiegach na wszelki wypadek był zabezpieczony.
Trawienie, wypróżnienia też raczej ok. Oczywiście podczas radioterapii dbał o odpowiednią dietę (lekkostrawną).
Bardziej odczuwa skutki uboczne leków hormonalnych, czyli potliwość i brak libido.
Myślę, że to jest czasowe i wróci do normy.
Pozdrawiam
Armands
(05.07.2023, 04:54:19)Armands napisał(a): [ -> ]Brat czuje się raczej dobrze, ale on nie miał pełnej brachyterapii. To było krótkotrwałe działanie promieniowania za pomocą źródła wewnętrznego wprowadzonego w miejsce występowania komórek rakowych. Później była typowa radioterapia z pół zewnętrznych. Szczegółów ile dni i jaka wartość napromieniowania nie będę przytaczać.
Z przeciekaniem raczej nie ma problemu, ale w pierwszym okresie po zabiegach na wszelki wypadek był zabezpieczony.
Trawienie, wypróżnienia też raczej ok. Oczywiście podczas radioterapii dbał o odpowiednią dietę (lekkostrawną).
Bardziej odczuwa skutki uboczne leków hormonalnych, czyli potliwość i brak libido.
Myślę, że to jest czasowe i wróci do normy.
Pozdrawiam
Armands
Armands
Dziękuję za info.
Zaczynam poważniej myśleć o brachyterapia.
Lekarz radioterapeuta powiedział że beda 2 sesje w odstępie dwóch tyg. Każda sesja 3 dni w szpitalu. 1 dzień przygotowanie 2 dzień naświetlenie 3 dzień wyjscie