Dziś mijają trzy lata, odkąd odszedł Dzidek, mąż Pitos.
Tylko niektórzy z nas mieli okazję poznać go osobiście - to ci, którzy gościli w ich uroczym drewnianym domku
w pięknym ogrodzie, pełnym drzew, krzewów, zasadzonych przez Dzidka, pełnym kwiatów, pielęgnowanych przez Iwone.
Ale znaliśmy go z relacji Iwony, która na forum opisywała ich kilkuletnią walkę z nowotworem prostaty, a potem z nowotworem płuc, który finalnie go pokonał.
Trzy lata temu Iwona zamieściła na forum informację, że Dzidka już nie ma.
I napisała te piękne słowa, które na zawsze zapadły mi w pamięć:
ZE SWOICH WSPOMNIEŃ WIELKI STOS UŁOŻĘ
I POWIEM - WARTO BYŁO!
Być może w życiu właśnie o to chodzi, by zostawić naszym bliskim stos dobrych wspomnień
i przekonanie, że warto było?
Tylko niektórzy z nas mieli okazję poznać go osobiście - to ci, którzy gościli w ich uroczym drewnianym domku
w pięknym ogrodzie, pełnym drzew, krzewów, zasadzonych przez Dzidka, pełnym kwiatów, pielęgnowanych przez Iwone.
Ale znaliśmy go z relacji Iwony, która na forum opisywała ich kilkuletnią walkę z nowotworem prostaty, a potem z nowotworem płuc, który finalnie go pokonał.
Trzy lata temu Iwona zamieściła na forum informację, że Dzidka już nie ma.
I napisała te piękne słowa, które na zawsze zapadły mi w pamięć:
ZE SWOICH WSPOMNIEŃ WIELKI STOS UŁOŻĘ
I POWIEM - WARTO BYŁO!
Być może w życiu właśnie o to chodzi, by zostawić naszym bliskim stos dobrych wspomnień
i przekonanie, że warto było?