Dzidek - mąż Pitos - Wersja do druku +- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl) +-- Dział: Rozmawiajmy (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=18) +--- Dział: Pamięci Tych którzy odeszli (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=54) +--- Wątek: Dzidek - mąż Pitos (/showthread.php?tid=642) |
Dzidek - mąż Pitos - Dunolka - 14.11.2020 Dziś mijają trzy lata, odkąd odszedł Dzidek, mąż Pitos. Tylko niektórzy z nas mieli okazję poznać go osobiście - to ci, którzy gościli w ich uroczym drewnianym domku w pięknym ogrodzie, pełnym drzew, krzewów, zasadzonych przez Dzidka, pełnym kwiatów, pielęgnowanych przez Iwone. Ale znaliśmy go z relacji Iwony, która na forum opisywała ich kilkuletnią walkę z nowotworem prostaty, a potem z nowotworem płuc, który finalnie go pokonał. Trzy lata temu Iwona zamieściła na forum informację, że Dzidka już nie ma. I napisała te piękne słowa, które na zawsze zapadły mi w pamięć: ZE SWOICH WSPOMNIEŃ WIELKI STOS UŁOŻĘ I POWIEM - WARTO BYŁO! Być może w życiu właśnie o to chodzi, by zostawić naszym bliskim stos dobrych wspomnień i przekonanie, że warto było? RE: Dzidek - mąż Pitos - Edward - 14.11.2020 (14.11.2020, 12:45:11)Dunolka napisał(a): Być może w życiu właśnie o to chodzi, by zostawić naszym bliskim stos dobrych wspomnień i przekonanie, że warto było? Nie, być może, ale na pewno! Kilka tygodni temu byliśmy na największym wrocławskim cmentarzu. Dzień był ponury, pochmurny i siąpił deszcz. Przy jednym z grobów siedział na ławeczce zgarbiony staruszek. Nie miał parasolki. Może się modlił, może przeglądał stos wspomnień, a może kolejny raz go układał - tego nie wiedzieliśmy. Myślę, że w samotności, której na pewno doświadczał, łatwiej mógł się odnaleźć, kiedy na pytanie, czy warto było, też mógł odpowiedzieć twierdząco. I znowu myślę, że wielu z nas, już dzisiaj, kiedy samotność jest nam jeszcze obca, zadaje sobie podobne pytanie. Ja w każdym razie to robię i zawsze odpowiadam - TAK, BYŁO WARTO! To daje mi spokój i powoli oswaja z myślą i przygotowuje na to, co nieuchronne. To taka refleksja po Twoim wpisie, Jolu. RE: Dzidek - mąż Pitos - Dunolka - 14.11.2022 To już pięć lat. Iwona właśnie jest na cmentarzu. Zapali świeczkę i od nas, od tej specyficznej rodziny, jaką jest nasze forum. Dzidku - odpoczywaj w pokoju! RE: Dzidek - mąż Pitos - Armands - 14.11.2022 RE: Dzidek - mąż Pitos - Pitos7 - 21.11.2022 15.11.2022, 02:49:47 Dzień dobry Wszystkim na Forum Dzisiaj mija 5 lat od śmierci mojego Dzidka. Nie wiem jak mijały i mijać będą następne dni bo mnie się wydaje, że to było wczoraj. Im dalej tym bardziej tęsknię. Może to przez samotność? Ale ciągle wspominając Dzidka i przetrząsając ten ułożony przeze mnie stos wspomnień dalej powiem WARTO BYŁO. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę jak najlepiej. Jeszcze raz Wszystkim za wszystko dziękuję. Szczególne podziękowania za pamięć przesyłam Joli i Józkowi. Pozdrawiam Iwona RE: Dzidek - mąż Pitos - Dunolka - 22.11.2022 Przypomnę, co kiedyś pisałam: Wspomnienia bywają smutne, ale niektóre są radosne, inne romantyczne. Iwona spotkała Dzidka, gdy była młodą nastolatką, 14-15 lat, on też był nastolatkiem. Dostał wezwanie do wojska, wtedy po prostu przyszedł do niej i poprosił (zażądał!), by na niego czekała. "Zaliczę służbę wojskową i ożenię się z tobą". I tak się stało. Przeżyli razem kilka dziesiątków lat, z pewnością dobrych lat, skoro Iwona - oszczędna w wyrażaniu uczuć - po jego odejściu napisała na forum: "Warto było". |