Wątek Edwarda - neuralgia nerwu trójdzielnego
Jarku,
dużej traumy i koszmarów nie ma. Jest żal, że to się stało i stan, który nie umiem nazwać - radość, zadowolenie, wewnętrzny spokój lub coś innego, że w tym nieszczęściu mieliśmy tak dużo szczęścia.
Trauma i koszmarne wspomnienia na pewno nie będą mi towarzyszyły wtedy, gdy znowu usiądę za kierownicą. Problem w tym, że tej kierownicy nie ma!
Najprawdopodobniej będę musiał odwołać marcowe wieczory autorskie. Zrobię to tydzień przed ich rozpoczęciem (8 marca miał być pierwszy), zostawiając sobie najbliższy tydzień na zakup auta i uspokojenie się nerwu trójdzielnego. Mam na to zaledwie kilka procent szans i raczej się nie łudzę, że pojedziemy z Wandą na te dwie długie trasy.
Z tego zdarzenia dla mnie taka wypływa nauka, żeby już nigdy nie wyjeżdżać w nocy w jakiekolwiek trasy, gdy temperatura niewiele przekracza 0 stC. To piekielnie zdradliwe warunki, bo sucha nawierzchnia przeplata się z oblodzoną i nigdy do końca nie jest się pewnym, po czym właśnie się jedzie.
Edward
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
20Michelin16 - przez Armands - 21.11.2016, 19:16:02
RE: Wątek Edwarda - neuralgia nerwu trójdzielnego - przez Edward - 23.02.2017, 19:50:59

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości