Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia.
#39
Dziś przeglądajac FG, przypadkowo( te literki , cyferki , nie wiadomo kto opowiada swoją historię) trafiłem na posty starego druha, o nicku anko.
Anko zachorował w młodym wieku na CaP, w podobnym czasie. Wielokrotnie prowadziliśmy długie rozmowy na starym koleżeńskim forum "Rak to nie wyrok" i Prosalute.
To był mój pierwszy kontakt wirtualny z chorymi na raka prostaty, a anko jednym z pierwszych rozmówców.
Dziś, po zapoznaniu się z dalszymi, najświeższymi losami anko, jestem zdruzgotany i smutny. Kolega anko choruje już na trzeciego raka, a jego zdrowotna sytuacja wygląda nieciekawie.
Wiedz o tym, że wielokrotnie o Tobie myślałem, porównując nasze parametry choroby, sposób leczenia i rehabilitacji. Przeszliśmy podobny tok leczniczy, operacja, maświetlanie, hormony.Jak ja ci zazdrościłem seksu
( słynny temat , seks przy parametrach T3bN0).
Nie tak miało być Andrzeju-anko!!
Trzymaj się druhu i walcz, walcz do ostatniego naboju, bądź silny duchem.
Mam nadzieję , że może przypadkowo przeczytasz ten post i te moje pisanie będzie dla Ciebie wsparciem.

anndy-canaletto
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - przez canaletto - 04.01.2019, 00:48:47

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości