25.08.2016, 22:12:42
Cytat:Może nie udowodniono tego ale ja wierzę w to, że stres jest jednym z czynników sprzyjających rozwojowi nowotworów wszelkiej maści.Witam.
Nie udowodniono naukowo, bo takie badania naukowe to droga dość wąska i pod górkę. Kasy także nikt nie wyłoży, bo w efekcie nie będzie co "wyprodukować" i wrzucić na rynek żeby zarobić na tym ( na nas chorych) krocie .
A wiara. To dopiero potęga i to bez jakichkolwiek badań klinicznych.
Ostatnio po wizycie w labie. i otrzymanym w sierpniu wyniku PSA= 1,57 ng/ml napisałem, że nie mam zamiaru dochodzić dlaczego taki spory spadek w okresie ostatnich 4 tygodni ( ???).
Jednak zwrócę uwagę na "mały szczegół" jeżeli mogę ten szczegół tak określić. Jak wiecie od marca/kwietnia zachodziłem w głowę co i jak z moim potwierdzonym w hist.pat (???) i to dwukrotnie, chłoniakiem skóry( ziarniniakiem grzybiastym) który to położył mnie na łopatki ( jako drugi towarzysz rak) i równolegle kolejne skoki PSA dobiły moja psychikę praktycznie na maxa. Po wizycie 26 07.br w GUMED kiedy odpowiedź na ich badania hist.pat, że nie stwierdza się komórek nowotworu złośliwego ( chłoniaka skóry) była dla mnie informacją jak zbawienie, chociaż dalej były i są problemy z progresją "mego skorupiaka". Jednak jak się całkowicie tą wiadomością wyluzowałem i jak nigdy bez stresu poszedłem na kolejne badanie PSA przed podaniem Firmagonu, to o dziwo i PSA spadło do wartości 1,57/1,66 ng/ml ( z 2,18 ng/ml sprzed 28 dni) oraz ALAT i AsPat spadł poniżej 100. Przypadek? Czy może właśnie psychika odpowiednio pobudza system immunologiczny do obrony. Ja nie prof.naukowiec, jednak coś tam w trawie piszczy, a trawa w tym roku niemiłosiernie szybko odrasta po każdym pokosie.
Pozdrawiam
Kris.
P.S Mazulko. Ty sobie nie wyobrażasz jak bym pojeździł teraz motocyklem . To moja cała młodość. Prawo jazdy kat. "A" posiadam od 45 lat. Moje motocykle od szkoły średniej to: WFM M06,WSK 125 ( silnik z tego wynalazku moglem w nocy bez światła po omacku rozebrać i złożyć do kupy i rano wystartować na zawodach- bawiłem się przez 7 lat w Karting z efektami które cały bardzo miło wspominam, bo puchary istnieją do dzisiaj); SHL175 i przecudowny Junak M10/350 który już w wieku lat 20 mnie tak "przytulił" do gleby, że ponad pół godziny leżałem pod nim i nie mogłem wykonać sam żadnego ruchu. Bez pomocy chyba bym pod nim leżał i całą noc ( tylko proszę sobie źle nie kojarzyć, bo Junak to rodzaj męski ) Wiesz, że samo wspomnienie tych pięknych lat dodaje siły jak nic. Dlatego Tacie pozostawcie tą przyjemność jazdy motocyklem. Te wrażenia sa niesamowite, a jaka adrenalina???