11.09.2020 Badanie PSA tym razem 0,402 czyli jakby nie było cały czas oscyluje w tych granicach. Wykonałem badanie PET w CO Bydgoszcz, ale wyniki trzeba poczekać. Jak już Andrzej napisał odbyliśmy krótkie spotkanie w Michelinie . Dzięki za miłą pogawędkę i kawę .
Tyle człowiek zapłaci, a na wynik miesiąc musi czekać.
Skandaliczne.
Być może wszyscy radiolodzy oddelegowani zostali na odcinek walki z covidem.
Ech...
Wyniki przyszły jest ok prawie ,coś tam niejednoznaczne po lewej stronie ,ale później zamieszczę opis. Jak byłem na badaniu to podpisałem lojalkę że wyniki mogą być opóźnione z wiadomych powodów, A że zapomniałem wziąć poprzedniego wyniku PET-a,to musiałem wysłać wyniki e-mail.
Z zaleceń tak na szybko ,ponieważ wynik zatrzymał się w okolicach 0,4 mam robić PSA co 1-2m-cę
Więc zapewne w przyszłym tygodniu,max 2 zrobię. Oczywiście prywatnie ,bo sami wiecie rozumiecie?
Pozdrawiam
"Wiemy, rozumiemy".
Czekamy na opis, ciekawe, co "niejednoznacznego" ci znaleziono.
PSA szczęśliwie zatrzymało się na przyzwoitym poziomie, teraz ma prawo fluktuować, ale tylko trochę,
tak od 0,30 do 0,60.
Trzymamy kciuki za najbliższe badanie. Pamiętaj - żadnego roweru, alkoholu ani innych przyjemności.
Uff, ciągle nieźle.
Oby tak na zawsze już zostało. Szansa na to z każdym kwartałem większa.
Testosteron zbadany? Pamiętaj, że każdy miligram wzrostu przekłada się na zwyżkę PSA, również tę zdrową
(ze zdrowej tkanki prostaty).
Jest problem oólnie z naszym systemem zdrowotnym, teraz to tylko robię prywatnie , i telekonsultacje. Dziwne jest to że prywatnie to konowały nie boją się przyjmować, a w przychodni już tak .
Minęły kolejne cztery miesiące od ostatniego badania, dzisiejszy wynik to 0,660 ng/ml. Czyli powoli systematycznie do góry. Ogólnie samopoczucie dobre, jak na razie covid nas omija szerokim łukiem, lub przeszliśmy bezobjawowo. Wizytę kontrolną mam w maju to zobaczymy co dalej. Podobno mają się wziąć za te niby teleporady i na żądanie pacjenta (jakkolwiek to brzmi ) można mieć normalną wizytę. Dobrze że jest praca, bo jakbym miał siedzieć na 4 literach w domu tyle czasu to bym skończył w psychiatryku Na szczęście dni coraz dłuższe to można gdzieś pojechać i coś obejrzeć . Pozdrawiam Was serdecznie .
(18.03.2021, 18:07:41)piowoj napisał(a): Minęły kolejne cztery miesiące od ostatniego badania, dzisiejszy wynik to 0,660 ng/ml.
I na tym poziomie powinno się zatrzymać.
(No, gdybyś był bardzo tolerancyjny wobec praw natury, to mógłbyś dopuścić do 1,00, ale potem ani miligrama więcej!).
Obiecałeś zamieścić wynik PET. Czekamy.
Tak pamiętam, tylko opis jest w przychodni ,a ja sobie zeskanowałem i mam gdzieś w pliku w komputerze i za cholerę nie mogę go teraz znaleźć, wychodzi lenistwo mogłem sobie wydrukować. Może w maju będzie normalna wizyta to albo odbiorę, albo wcześniej znajdę plik.
Niby nic tam nie było niepokojącego,ale jednak powoli PSA wciąż rośnie. Na początku maja zrobię jeszcze raz i faktycznie jeśli nadal będzie rosło to trzeba będzie podjąć jakieś działanie.
Przy okazji innych badań zrobiłem sobie też PSA dzisiejszy wynik to
0,532 ng/ml Jakby tak troszkę mniej niż ostatnio. Kolejne już przed wizytą w maju. I tutaj pytanie do nieocenionej Dunolki , czy PSA powinno być w pewnym momencie stałe czy jakaś fluktuacja to norma? i od czego to zależy . Pozdrawiam was serdecznie
Piotrek, to oczywiste, że kawał zdrowej prostaty zachowuje się, jak ...kawał zdrowej prostaty.
Czyli reaguje wzrostem lub spadkiem PSA np. na zmiany zapalne, na podrażnienia (choćby rower),
na aktywność seksualną, a także na wyzwania dietetyczne ( o tym nam wspomniał dr Siekiera).
Ale musi to się odbywać w pewnych ramach.
Dla całej zdrowej prostaty przyjęto górną granicę jako 4 ng/ml, a dla "kawałka" - odpowiednio mniej.
Ważne, by nie wychodzić zbyt często poza ramy.
No trudno - przez całe przyszłe życie będziesz miał taki roller coster.
Niektórzy mówią, że można się przyzwyczaić...
Niekoniecznie w to wierzę,
Witam szacowne grono, kolejne 3 miesiące minęły więc czas na PSA tym razem 0,389 ng/ml
W międzyczasie z powodu bólu nogi miałem zrobioną scyntygrafię tak na wszelki wypadek, na szczęście wszystko w porządku. Od początku podejrzewałem że to rwa kulszowa, ale jakaś niepewność była . Tabletki, zastrzyki miesiąc bólu i na szczęście zostało tylko wspomnienie. 1.08 zrobiliśmy sobie wycieczkę do Warszawy , oczywiście nie mogliśmy sobie odmówić spotkania z Ewą i Andrzejem (jeszcze raz dziękujemy za gościnę , obiad i wspólne obchodzenie rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego )
Jutro wizyta u lekarza i kolejne badania za 3 miesiące . To na razie chyba wszystko. Pozdrawiam serdecznie