RAK PROSTATY POMOC - Forum

Pełna wersja: AParsley-czas od operacji szybko płynie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Dzięki wszystkim za dobre słowa, staram się nie poddawać. A co do FG, no cóż, komentarze zostawię dla siebie, bo chyba musiałbym użyć niepochlebnych słów.

Pozdrawiam AParsley
(20.06.2017, 17:34:47)AParsley napisał(a): [ -> ]Dzięki wszystkim za dobre słowa, staram się nie poddawać. A co do FG, no cóż, komentarze zostawię dla siebie, bo chyba musiałbym użyć niepochlebnych słów.

Wiem że jesteś waleczny i zdeterminowany by zdrowym być ... i
Widać efekt co niezmiernie cieszy a i innym wskazuje drogę.

Co do dzisiejszych przejść i braku zrozumienia widać brak oceny między przedmiotem a podmiotem wartości.

Jędrek
Panowie odnoszę wrażenie, że jesteście zbyt delikatni jeżeli chodzi o FG. Nie wiem czy to skutek hormonalnych terapii, czy wrodzona delikatność... Według mnie Piotrek ma rację! Ale też potrafię zrozumieć niechęć do całkowitego palenia za sobą mostów, bo w naszej sytuacji jesteśmy zmuszeni znacznie szerzej patrzeć na rzeczywistość....! Dla mnie też PW jest wycięte, użytkownicy - niedostępni!, choć nigdy nie wdawałem się w najmniejszą polemikę z wodzem ani jego świtą..... Może ktoś mi powie: dlaczego? Zaglądam tam przez ciekawość ale tu jest mój dom i chciałbym aby tak pozostało..!!!  zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech Paweł
p.s.
Andrzeju trzymaj tak dalej! Pozdrawiamy!
Pawle, Jędrek,

Dzięki za życzenia. A hormonów związanych z prostatą nie brałem i nie biorę ( niech tak zostanie jak najdłużej ).
W kontekście FG, to zarówno Jarek jak i ja wdaliśmy się wczoraj i dziś rano w dłuższą dyskusję, po tym jak zostałem zaatakowany w sposób arogancki przez Zosię i Kangura, potem jeszcze Władek próbował krzyczeć i udowadniać rzeczy, których udowodnić się nie da. A na koniec cała dyskusja została bezceremonialnie wyrzucona do kosza. Ale mamy dokumentację fotograficzną, tak dla potomnych. Jakoś nie moje standardy zachowania i wymiany zdań, naprawdę tego nie rozumiem, bo to jest zupełnie jak syndrom oblężonej twierdzy.
Trudno się kopać z koniem, który na dodatek ma wszystkie klucze do wszystkich pomieszczeń w swojej warowni i jeszcze co chwilę zmienia zamki w drzwiach. A tak na marginesie, to osobiście nie jestem tylko pewien, kto tak naprawdę zarządza FG.
Pozdrawiam AParsley
Andrzej zdążyłem wczoraj przeczytać to co pisałeś..... Ale wybacz, bardzo ciężko to się czytało... I oczywiście tylko i wyłącznie z powodu Twoich adwersarzy..... I jeszcze jedno - miałeś brachu dobre wsparcie.... Nie będę oceniał wpisów zacnych przedstawicieli FG ale na co wcześniej nie wpadłem /bardzo Ci dziękuję za podzielenie się wątpliwościami/ to to, że po przeczytaniu postów kierownika należy się dobrze zastanowić jaką na prawdę on tam rolę pełni....??? Big Grin
Panowie, ale przecież każdy wie jak to się zaczęło,po pewnym spotkaniu w Łodzi powstał zalążek ,,grupy pewnych osób'' zadowolenie, uśmiech którym nie podobały się ,,pewne'' standardy panujące na FG . Z tegoż powodu powstało to forum wolnych wypowiedzi i myśli. Nie za bardzo zatem rozumiem, po co tam cokolwiek pisać i wdawać się w niepotrzebnie w dyskusje. Pamiętacie Zosia ma zawsze rację, a jak się nie podoba to ban :-P
Powinniśmy zatrzymać się na merytorycznej wymianie doświadczeń i wzajemnym wspieraniu się, a nie wdawaniu się w polemiki o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Z serdecznymi pozdrowieniami dla lepszego i gorszego sortu zadowolenie, uśmiech Piotr.
Piotrek,
Masz rację.
Nie miałem zamiaru wdawać się w żadną dyskusję, tylko poprosiłem o odblokowanie poczty PW, bo przyszła do mnie wiadomość od osoby, która ma dziś LRP, i kolega próbował się czegoś dowiedzieć o niedoszczętności mojej operacji.
Ale zamiast prostej operacji administracyjnej nastąpiły 2 salwy, jedna od Zosi, druga od Kangura. Generalnie staram się nie dać sprowokować, ale obrażać też się nie pozwolę.

Pozdrawiam AParsley
Przeglądałem Twoją wojenkę na FG.
Piszę dopiero teraz, bo .... Zły
Andrzej - podziwiam i szacunek dla Ciebie . Zwróciłeś uwagę na rzeczy oczywiste i dostałeś po głowie.
Nie można dawać się obrażać, nawet gdy jesteś TYLKO gościem i z szacunkiem traktujesz gospodarza.
Jak bym się czuł, będąc u Ciebie w domu, jak byś mi non stop wypominał, że nie mogę siedzieć tu i tam, nie mogę trzymać rąk na stole ani na kolanach, nie mogę nawet oddychać. Szopka i tragedia. 
Szybko zabrałbym manatki i tyle byś mnie widział.
Nie wiem nawet czy powiedziałbym na wyjściu "do widzenia", a gospodarz niech sobie siedzi w zadufaniu jaki to ma piękny i wspaniały dom.
Żenujące i wybacz, że zamulam Twój wątek.
Dzięki za wpis. Zupełnie już zapomniałem, na spotkanie FG nie poszedłem, czekam na urlop, potem wizyta kontrolna w C.O. a potem na spotkanie z Wami

Pozdrawiam AParsley
Witajcie,
Najwyższy czas uzupełnić trochę informacji. Prywatnie ok, pracy mnóstwo ( niestety za dużo - może coś z tym trzeba zrobić ), więc na inne rzeczy jakby czasu brakuje, że o spaniu nie wspomnę   smutny
W połowie sierpnia udało się nam z Ewą wyrwać na 10 dni nad polskie morze, nawet kąpaliśmy się w Bałtyku, zwiedzaliśmy po drodze jakieś zamki i takie tam. Zabraliśmy ze sobą rowery, wsiadłem na siodełko po raz pierwszy od 3 lat; nawet nie było źle, pomimo tego, że mam normalne męskie siodełko a nie takie specjalne dla prostatyków - tylko tył mnie potem bolał pomimo posiadania majtek z pampersem  Big Grin
Potem była rocznica ślubu ( to już 30 lat ) i znów do pracy.
W poniedziałek wizyta kontrolna w C.O., więc standardowy stres. A tu przyjemna niespodzianka PSA 0,006 ng/ml  zadowolenie, uśmiech ( nareszcie wynik na 3 miejscu po przecinku, niech tak zostanie ), Testosteron 313 ng/dl ( lekki wzrost ),  reszta podstawowej biochemii w normie. 

Pozdrawiam AParsley
Superandzko Andrzeju niby nic ,bo zera a tak cieszą,
gratulacje
Super inforacja czyli PSA przez duże 0.

A z okazji 30 lecia szczere gratulacje. 

Pozdrowinią dla małżonki.
Bogdan
Patrzcie Państwo, nawet kapali się w Bałtyku... w sierpniu... no no zadowolenie, uśmiech)
No i efekt jest... PSA warte gratulacji... nie wspominając o 30-tej rocznicy.
Tak trzymaj(cie) i do zobaczenia w M.

Pozdrawiam
Armands

PS. Też w tym roku jeździłem na rowerze... ale nie za długo, bo aura nie sprzyjała (takie wytłumaczenie).
Bardziej odczuwałem skutki operacji kolana niż efektów pośladkowych. No cóż, trzeba uważać.
(07.09.2017, 11:16:33)AParsley napisał(a): [ -> ]Potem była rocznica ślubu ( to już 30 lat ) i znów do pracy.
 A tu przyjemna niespodzianka PSA 0,006 ng/ml 
Testosteron 313 ng/dl ( lekki wzrost ),  reszta podstawowej biochemii w normie. 

Widać Andrzeju że nadchodzi stabilizacja PSA i wzrost męskiego hormonu.
HT ominęło Twoją terapię i dobrze.
No i skutek na dziś a będzie lepiej.

Perłowe gody
Nasze gratulacje i życzenia
Jak jest dobrze nic nie zmieniaj.
J i B

[Obrazek: prezent-na-30-rocznice-slubu-perlowe-god...640901.jpg]
(07.09.2017, 11:16:33)AParsley napisał(a): [ -> ]W poniedziałek wizyta kontrolna w C.O., więc standardowy stres. A tu przyjemna niespodzianka PSA 0,006 ng/ml  zadowolenie, uśmiech ( nareszcie wynik na 3 miejscu po przecinku, niech tak zostanie ), Testosteron 313 ng/dl ( lekki wzrost ),  reszta podstawowej biochemii w normie. 
Wyniki prawidłowe , jesteś blisko Klubu Symulanta.
Andrzej!

Jest Ok! Tak trzymaj nadal.
To dobra prognoza na przyszłość. Jest się z czego cieszyć zadowolenie, uśmiech


A ten wzrostowy "T" to nie z przypadku?  A Wasza "30", to przecież nie byle badyle i zawsze może sie przydać Big Grin .

Ja z żoną obchodziłem naszą no nie 30-tkę, a "40-tkę" dokładnie 2 miesiące temu 09.07.2017 r. Jednak u mnie "T" jest 10-krotnie niższy od wartości kastracyjnych mruganie, puszczanie oczka .



Pozdrawiam
  Kris.
(09.09.2017, 09:28:35)Kris napisał(a): [ -> ]Ja z żoną obchodziłem naszą no nie 30-tkę, a "40-tkę" dokładnie 2 miesiące temu 09.07.2017 r. Jednak u mnie "T" jest 10-krotnie niższy od wartości kastracyjnych mruganie, puszczanie oczka .

I nic się nie chwaliłeś. Oczywiście nie poziomem testosteronu mruganie, puszczanie oczka
Jak tak można??? 

Jak już jesteśmy przy rocznicach ślubu, to nam 31 sierpnia stuknęła 32 

Testosteronu nie badałem Big Grin

Pozdrawiam
Armands
A nam 18 sierpnia - 33!
A testosteron u mnie wysoki.....
Pozdrawiam
Dziekuję za dobre słowo i życzenia - zdrowotnie ta mi się marzy, żeby takie wyniki się utrzymywały, jak będzie to tylko Najwyższy wie.
Cieszy to, że u wielu z Was sytuacja jest dobra lub co najmniej stabilna. Ale wieści na temat problemów Chrisa nie nastrajają optymistycznie. smutny

Pozdrawiam AParsley
Witajcie serdecznie,

Tylko sporadycznie odzywałem się od spotkania we wrześniu, pora trochę uzupełnić. Zawodowo ostatni rok był chyba najcięższym w mojej karierze ( a może po prostu się starzeję ), co przełożyło się również na moją aktywność zarówno na forum jak i w realu. Przynajmniej w kwestiach zdrowotnych nie było najgorzej, jeśli nie liczyć operacji przepukliny pachwinowej w marcu 2017.
Postanowiłem przed Świętami zrobić kolejny cykl badań, równocześnie miałem taki wstręt do komputera, że prawie nie dotykałem klawiatury przez ostatnie dwa tygodnie ( a przed samymi Świętami nie miałem szansy ). Przechodząc do konkretów, udało mi się nawet zrzucić kilka kilogramów, wyniki chyba nie są takie najgorsze, z 14 grudnia: PSA: < 0,006 ng/ml; T: 512 ng/dl, D3: 53,5 ng/ml, ALT: 15 U/l, AST: 17 U/l, kwas moczowy: 6,1 mg/dl.
Oby tak dalej.
Pozdrawiam Was wszystkich noworocznie, życząc przede wszystkim zdrowia
AParsley
Stron: 1 2 3 4 5 6 7