30.03.2019, 15:02:10
Wrzesień tuż tuż, zatem spokojnie.
Jeśli w tomografie kości wyszły czyste, to ok.
Jakiejkolwiek specjalności lekarz, mając do czynienia z pacjentem onkologicznym, zawsze bierze pod uwagę
ewentualność przerzutów.
Nie było ich - w porządku.
Chodzi mi o świadomość, że w przypadku twego męża poziom PSA niekoniecznie jest wykładnikiem
rozległości choroby, że niby "więcej PSA to więcej raka".
Był rak, był przerost prostaty, a PSA w normie, 3,5.
Poza tym nie musi to być cecha raka, ale samej prostaty - że nie wydzielała i nie wydziela "statystycznej"
ilości PSA.
Bo jest jeszcze taka opcja, że to PSA 3,5 to było praktycznie tylko z powodu raka.
Nie ma raka - nie ma PSA.
Jeśli w tomografie kości wyszły czyste, to ok.
Jakiejkolwiek specjalności lekarz, mając do czynienia z pacjentem onkologicznym, zawsze bierze pod uwagę
ewentualność przerzutów.
Nie było ich - w porządku.
Chodzi mi o świadomość, że w przypadku twego męża poziom PSA niekoniecznie jest wykładnikiem
rozległości choroby, że niby "więcej PSA to więcej raka".
Był rak, był przerost prostaty, a PSA w normie, 3,5.
Poza tym nie musi to być cecha raka, ale samej prostaty - że nie wydzielała i nie wydziela "statystycznej"
ilości PSA.
Bo jest jeszcze taka opcja, że to PSA 3,5 to było praktycznie tylko z powodu raka.
Nie ma raka - nie ma PSA.