Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości
#1
Dzień dobry

Dzisiaj piszę dokładnie tak jak w 2010r. czyli jestem w w głębokim dole i nikogo do niego nie zapraszam. Dlaczego?

W końcu lipca 2010r. okazało się, że mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do całego kośćca, PSA 390ng/ml. Leczenie Apo-Flutam 3x1 i po dwóch tygodniach Eligard na trzy miesiące. W październiku 2010r. polekowe uszkodzenie wątroby dieta, heparegen, essentiale forte /do dzisiaj/. PSA  do 21.09.2010r. spadło do 54ng/ml, później spadało wolniej i 6.09.2011r. wynosiło 0,108 ng/ml. Od tego momentu powoli rosło i na dzień 7.03.2016r. wynosiło 66.7 ng/ml. a 5.04.2016r. 82,610. Testosteron 0,05 /norma 2 - 8ng/ml/ W  pierwszej scyntygrafii 20.08.2010r. - liczne rozsiane ogniska gromadzenia znacznika w rzucie kości szczęki,kości potylicznej po stronie prawej, mostka, żeber,łopatek kręgów wszystkich odcinków kręgosłupa, kości miednicy. meta ad ossa. 3.03.2011r. - zaznaczona regresja, 13.02.2012r. = stabilizacja procesu, 22.11.2013r. - regresja metaboliczna zmian, 18.02.2013r. - stabilizacja procesu, 26.09.2014r. nieznaczna progresja metaboliczna zmian w miednicy. 3.08.2015r. = w porównaniu z badaniem poprzednim ognisko w k. biodrowej gromadzi intensywniej. Były również wykonane dwie tomografie, które wykazały guzy  największy 2 cm w L1. Leczenie od 9.01.2012 = bicalutamid 3x50mg plus zoladex, eligard, firmagon, od dzisiaj diphereline na 3 m-ce. Przez ponad pięć lat mąż nie wiedział o chorobie. W końcu mu lekarz powiedział. Dalej nie wie o przerzutach do kości. Myślę, że ciężko to przeżywa, ciągle się zamyśla, nie skarży się, ale częściej sięga po tabletki p-bólowe. Nie wie, że je liczę.
Okłamujemy się wzajemnie, ja nie mówię, że mnie coś boli, a on nie mówi mi prawdy o sobie. Stało się tak dlatego, że w 26.06.2013r. przeszłam zawał serca, zatrzymało się gdy siedziałam obok męża, reanimacja, od niedzieli do środy byłam nieprzytomna, siedział przy mnie  cały czas, powiedzieli mu, że będę warzywko. Ale nie biorą diabli złego i teraz śmieje się ze mnie, że nawet diabeł mnie nie chciał. A ja dalej chcę z nim być i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Dlatego bardzo proszę o pomoc.

Wielkie podziękowania za to forum, za to, że mogę spotkać tu Dunol, Krisa, Edwarda i innych, którym tak wiele zawdzięczam, nawet nie wiecie jak się cieszę. Wszystkich gorąco pozdrawiam i życzę powodzenia. Proszę tylko nie piszcie w języku angielskim, nie znam go.

Iwona
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości - przez Pitos7 - 06.04.2016, 19:07:01

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości