Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości
Pitos7 napisał(a):Nasza walka z rakiem dobiega końca. Niestety przegraliśmy. Jeszcze podrywamy się do walki, ale to tylko walka nawet nie wiem po co.

Witaj Iwona.
Jeżeli to Ty tak napisałaś, to znaczy, że faktycznie nie jest dobrze.
Znając historię choroby męża i Twoją walkę u jego buku, nie mówiąc już o tym co sama przeszłaś zdrowotnie w tym samym czasie, śmiem twierdzić, że znam niewiele kobiet które tyle oddały z własnego życia.
Nigdy się nie żaliłaś na sytuację, tylko bojowo podchodziłaś do każdej "złej zmiany". Udawało Ci się jak nikomu innemu.
A o tych dobrych chwilach natychmiast nas informowałaś, bo wiedziałaś, że i my czekamy na te pozytywne zwroty w chorobie Twojej i męża.
Na szczęście na końcu cytowanego zdania postawiłaś kropkę, a nie znak zapytania. To podkreśla, że nadal jesteś/cie zdeterminowani w walce o każdą chwilę, każdy dzień bycia razem i chcesz i potrafisz nadal o to walczyć.
Niech Ci się udaje jak najdłużej.
Trzymajcie się oboje z mężem w nadziei o chociaż troszeczkę lepsze jutro.
A o ..."ludziach przynoszących smutne wiadomości" to nie tak jak napisałaś, to tak jak odpowiedzieli Ci Jola i Edward.
Zresztą my wszyscy na tym Forum należymy do tej samej grupy ludzi, u których smutne wiadomości wpisane są w przebieg naszej choroby, niestety.

Pozdrawiam gorąco
  Kris.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości - przez Kris - 01.10.2017, 10:17:11

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości