Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości
Jolu, ja piszę niezrozumiale to wiem, ale napisałam, że mąż zakończył radioterapię 3 marca w piątek. W poniedziałek 6 marca byliśmy u dr.IS, i tak na dobrą sprawę mąż już w piątek po przyjeździe z naświetlań mówił, że coś mu jest. W środę zaczął się cyrk i trwa do dzisiaj. Więc to dlatego napisałam, że trzy razy dzwoniono z radioterapii z pytaniem jak się czuje i dlaczego nie przyjeżdża na przekładane badanie lekarskie. Termin na radioterapię płuca mamy na 24 kwietnia br.
"Śnieżni" są niezdecydowani w kwestii jedzenia jeden mówi jeść, drugi zobaczył kleik i pytał kto mu kazał jeść, a dzisiaj pielęgniarka przyniosła barszcz burakowy, a za chwilę salowa kleik, pani dietetyk sprawdziła jakie ma wyniki porozmawiała i podała mężowi dietę z dużą ilością mleka i mlecznych po chemioterapii. Tu chodzi o dietę wysokobiałkową Dzisiaj zastałam męża rano bardzo opuchniętego z powodu braku białka, wczoraj po papce z pieczonego w folii kurczaka wymiotował kilka razy. Rano powiedział mi, że ma dosyć i w końcu wyskoczy przez okno. Pilnowałam męża od rana do 15,00, później został z nim syn. Był znajomy lekarz zbadał go, powiedział, że wg niego jest lepiej, opuchlizna dużo mniejsza, brzuch wzdęty ale miękki, CRP z 300 spadło do 180. Jeśli po mannie na chudym rosole nie będzie wymiotował i jakoś zacznie trawić pokarmy nie będzie odżywiany poza jelitowo. Lekarze postawili diagnozę - uszkodzenie jelit po radioterapii, wczesne powikłania. I tyle.
Iwona
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości - przez Pitos7 - 23.03.2017, 17:59:01

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości