Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości
#95
Piowoj napisał(a):Co do samej RT to np. w moim przypadku praktycznie obyło się bez żadnych komplikacji ze strony układu pokarmowego. Mleko do kawy było i nie powodowało żadnych skutków ubocznych. Jedyne co zostało to o czym pisał Cris toaleta musi być w pobliżu, a minuta staję się wiecznością.
Piotr, ten "brak komplikacji" i ta toaleta jednak jest bardzo sprzeczne ze sobą  Niezdecydowany .
Musisz wiedzieć, że RT nie równe RT, to tak jak w ogóle nasza choroba RGK. Nazywa się tak samo, dotyka tej samej
populacji ( facetów w wieku średnim i >) smutny  a jednak nie u każdego jest taki sam i przebiega tak samo.
U ciebie RT było standardem teleradioterapii 3D ( 69Gy w 30 frakcjach) i nie wiem czy także z bostem (dodatkowo) na obszar węzłów chłonnych miednicy mniejszej?
U męża Iwony wygląda to zupełnie inaczej. RT z dużą dawką sumaryczną Gy=30 ( grejów) na celowane miejsce, w małej ilości sesji naświetlań. Niby to samo, ale nie tak samo. Efekty uboczne w tej sytuacji bardziej dotykają układ trawienny, bo blisko. Ot takie niby sobie RT ( bo 30 Gy, a nie 69) ale jednak.
Iwona, wiem jak to jest w trakcie i po SBRT, czy też IMRT jednak trzeba z tym walczyć. Do tego co napisała Dunol i Ewa dodałbym to co przepisała mi moja dc.od SBRT:  lek Torecan 6,5 mg. Taki typowo po RT i ChT, chociaż bardziej dotyczy kwestii mdłości jednak u mnie zareagował także na układ trawienny. Złagodził skutki dość znacznie.
Co do wątroby, to niezastąpiony jednak jest PROURSAN 250 mg. To ten lek "wyprostował" jako tako enzymy w mojej wątrobie. Do tego dodatkiem był także polecany prze Anię ( Nanna) Cynarex. Inne suplementy odstawiłem, bo to tylko" czyści" ale portfel.
Iwona trzymaj się i rób wszystko żeby mąż nie popadł w depresję, bo wtedy będzie cholernie ciężko i dla niego, a szczególnie dla Ciebie.
Pozdrawiam Ciebie i męża.
   Kris.
P.S Pamiętaj jeżeli będziesz wypisywać może PROURSAN ( drogi) to nie daj sie na 100% ( koszt ponad 100 PLN). Mężowi jako pacjentowi onkologicznemu należy się z ulgą na 30%. Mnie oszukiwali przez 3 miesiące i kiedy sam to wszystko sprawdziłem, to przepraszali, ale ".... ??? pan to jest jednak u....wy"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości - przez Kris - 12.03.2017, 10:54:14

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości