Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości
#74
Bardzo dziękuję za wszystkie posty. W piątek owszem widzieliśmy Profesora ale tylko dosłownie w przelocie. Biegał po korytarzu, widać było, że coś się dzieje. Przyjął nas ordynator radioterapii. Bardzo miły lekarz. Zaproponował naświetlanie najpierw biodra, a za miesiąc płuc bo jak powiedział, rak w płucu rośnie wolno. W środę mam zadzwonić i będzie wyznaczony termin naświetlań. Innego zdania była dr.IS, która kazała naświetlać odwrotnie. Pytałam o immunoterapię, leczenie celowane ale nie dowiedziałam się nic. W środę już nie dam się zbyć. Miało być konsylium. Nie ma dr IS, nie mam kogo zapytać.
Jolu dlaczego Ciebie zmroziło?Czy też uważasz, że to zbyt agresywne leczenie?
Gdyby chodziło o mnie to nie jechałabym nigdzie, dałabym spokój. To leczenie tylko zabije resztki odporności, doda skutki uboczne, przyspieszy cierpienie - mama, tata, siostra ten sam szpital. Okropne. Walka przegrana.
Iwona
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości - przez Pitos7 - 13.02.2017, 19:21:51

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości