Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości
#16
Cytat:Tak omotała mojego męża, że chciał już w tym dniu otrzymać chemię (od dwóch do dziesięciu wlewów) . Musiała trochę zwolnić jego zapędy.

Teraz będziemy pod jej opieką, a pierwszą chemię wyznaczyła na 30.05.2016r. Mamy zrobić badania krwi, scyntygrafię i Tk jamy brzusznej, miednicy małej i jeszcze coś w Tk, ale nie mogę odczytać co. Jeszcze nigdy nie byłam u takiego lekarza, sprawiała wrażenie jakby czas dla niej nie istniał. Liczy się chory.

Witaj Iwona.
Byłem trochę zaniepokojony, że nie piszesz nic o Was.
No ale fajnie, że się odezwałaś.

A nie mówiłem, że dr. Iwona S. to chyba najlepszy wybór. To jest taka prawdziwa specjalistka od chemioterapii  raka prostaty.
A jej podejście do pacjenta, no nie wierzono mi w 2012 r. kiedy pierwszy raz opisałem swoje wrażenia po wizycie u Pani dr.
Nawet miałem reprymendę od Bogdana mruganie, puszczanie oczka, że ukrywam znajomość z takim lekarzem jeszcze na Forum FF. A ja bylem Bogu ducha winny, bo to był początek mojej "przygody" w konsultacjach z Panią dr. zadowolenie, uśmiech
No sama widzisz, że nie kłamaliśmy i Bogdan i ja. Trudno trafić na tak otwartego na pacjenta lekarza. To jest prawdziwe powołanie.
Zobacz jak umiejętność rozmawiania z pacjentem wpłynęła na Twego męża? Chyba czujesz, że tą wizytą rozwiązały się spore problemy z przekazywaniem mężowi prawdy o chorobie. Jestem przekonany, że i Ty jesteś teraz spokojniejsza i odciążona tym nie lada problemem który Ci nie dawał spokoju. To także plus i dla Twego zdrowia zadowolenie, uśmiech
Cytat:Dostałam też pochwałę za mój dzienniczek, który kazała skserować
Pani dr. jak już kiedyś opisywałem prosi mnie o moje "kolorowe papierki"z przebiegu choroby za każdą wizytą. Pokazuje swoim podopiecznym( studentom i lekarzom przygotowującym się do specjalizacji) i uczy ich jak powinna wyglądać relacja lekarza z pacjentem, a w szczególności z pacjentem wyedukowanym z którym nie traci się czasu na czytanie historii choroby. Ten zaoszczędzony czas poświęca pacjentowi. zadowolenie, uśmiech

Czy mężowi  będzie podawany tylko Docetaxel + Prednizone, czy jeszcze coś innego? Czy dr. wspominała o wdrożeniu jakichś nowych technologii medycznych z "rynku raka prostaty" ?
Jak ma wyglądać przebieg chemii czasowo?
Czy załapaliście się na wizytę i dalsze leczenie w ramach NFZ? Czy będzie to w ECZ w Otwocku, czy w innym szpitalu gdzie pracuje Pani dr.?
Iwona głowa do góry. Będzie dobrze. Trzymaj się dzielnie, bo jak wiem, to do tej pory jesteś niesamowicie dzielna i w chorobie męża i swojej chorobie.

Pozdrawiam
   Kris.

P.S. Może będziemy mogli się poznać w trakcie wizyty u Pani dr. Ja także przymierzam się do ustalenia terminu wizyty, bo zaraz minie rok od ostatniej, a staram się utrzymywać kontakt z dr. chociaż wiem, że także robi to moja onkolog ( dzwonią do siebie i spotykają się na sympozjach) ja ma problemy z moją " upierdliwością" we wdrażaniu "nowego" w przebiegu mojej choroby.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Mój mąż ma raka prostaty z przerzutami do kości - przez Kris - 03.05.2016, 09:01:47

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości