Tato 65 lat wyniki biopsji
#1
Witam chciałabym prosić kogoś kto się na tym bardziej niż ja zna o interpretację wyników biopsji mojego taty lat 65.
PSA 43,26


ROZPOZNANIE PATOMORFOLOGICZNE
Badanie makroskopowe lek. D. Jedrzejewska 1.627386-7:walce tkankowe od 0,5 do 1cm 2.627388-9:walce tkankowe od 0,5 do 1cm materiat pobrano w catosci
Badanie mikroskopowe nr pr.w.z. 5394308 lek.med. A. Woloszyn, lek. J. Bierawska
1. Rak gruczotowy (acinar adenocarcinoma) prostaty -fragmenta ICD O 8140/3 Gleason 4+4=8 GG=4
Naciek raka zajmuje ok 90% powierzchnia badanych walców tkankowych.
2. Rak gruczolowy (acinar adenocarcinoma) prostaty-fragmenta wg Gleasona 4+3=7 GG3 ICD O
8140/3
Rak nacieka pien nerwowy.
Naciek raka zajmuje ok 5% powierzchni badanych walców tkankowych
Data i godzina pobrania materialu od pacjenta : 24.03.2203
Rodzaj utrwalacza: formalina

Po otrzymaniu wyników lekarz zaproponował tacie operacje (termin za miesiąc) i wspomniał o radioterapii.
Nadmienił również że podczas pobytu w szpitalu wykonają tomografię sprawdzająca czy nie ma przerzutów.
Czy w takiej sytuacji, z takimi wynikami jest to dobre postępowanie i "droga" leczenia, czy ewentualnie chemioterapia wchodzić będzie w grę ale po naświetlaniach czy będą zmieniać plan leczenia gdy ewentualnie zdiagnozują przerzuty. 
Z góry dzięki za jakiekolwiek informacje, porad, rokowania nie ukrywam że jestem przerażona.
Odpowiedz
#2
Witaj, Iza!
Biopsja bada tylko pobrane fragmenty tkanki prostaty, na podstawie tych cząstkowych danych wnioskujemy o całości.
Na logikę  - dopiero zbadanie całości prostaty po (ewentualnej) operacji da nam pełniejszą wiedzę o stopniu zaawansowania choroby.
Na razie wiemy, że 
- ogniska raka znajdują się w obu częściach prostaty, ale w jednej ognisko jest większe;
- stopień złośliwości zmiany w skali Gleasona 4+3 (najprawdopodobniej) mieści się w strefie wyższej (czyli gorszej) średniej;
- nie ma dowodów na przekroczenie torebki, to dobra informacja, ale doświadczenie mówi, że przy 90% zajęciu próbki przez nowotwór, najprawdopodobniej jednak nowotwór wyszedł z prostaty (odpukać);
- zajęcie przestrzeni okołonerwowych czasem nie ma znaczenia, ale przy niekorzystnych innych czynnikach, zwiększa prawdopodobieństwo  wyjścia nowotworu poza torebkę;
- PSA 43.26  - wysokie, przy obecności komórek o złośliwości w skali Gleasona 4, prawdopodobieństwo przerzutów jest spore.

Ten poziom PSA u taty to jest  najbardziej niekorzystny czynnik prognostyczny.
Ale  - niekoniecznie musi wynikać z tego "ile" tego nowotworu w organizmie jest.
Na owo PSA może składać się
- PSA z łagodnego przerostu prostaty,
- PSA z bakteryjnego i niebakteryjnego zapalenia prostaty,
- PSA z nowotworu.


Nie wiemy, czy te dwa pierwsze czynniki wystąpiły, bardzo możliwe, że tak, bo statystycznie panowie w wieku twego
taty nagminnie mają tzw. "prostatę", czyli problemy z przerostem i stanami zapalnymi.

BTW, jakie objawy skłoniły tatę do zbadania PSA i wizyty u urologa?

Czy zaproponowane leczenie jest prawidłowe?
Jak najbardziej, to znaczy jest standardowe, z intencją wyleczenia.
Skoro lekarz proponuje terapie radykalne  - prostatektomię lub radioterapię radykalną  - to znaczy, że pacjent spełnia warunki sensowności takich terapii.

Przed operacją tata zaliczyć powinien tomograf i scyntygrafię, w celu oceny prawdopodobieństwa i rozległości przerzutów. Jeśli przerzutów byłoby dużo (odpukać), to pozostanie hormonoterapia i wczesna chemia.

Plotkarsko  - na zasadzie "między nami pacjentami"  - powiem, że warto walczyć o prostatektomię.
Jakoś tak intuicyjnie czujemy, że co wycięte, tego nie ma.
Może mamy rację, może nie.

Jakie rokowania?
Rak prostaty jest inny, niż pozostałe nowotwory, bo rośnie bardzo powoli, raczej nie dokucza pacjentowi, i daje się leczyć. Czyli rokowania najczęściej są dobre.
Czyli wszystko zależy od tego, jak zareaguje na leczenie. Najczęściej reaguje dobrze.
Odpowiedz
#3
Dziękuję Dunolka za odpowiedź i garść potrzebnych informacji. Odpowiadając na Twoje pytanie tato zmaga się przewlekła obturacyjna choroba płuc, z powodu duszności przed świętami Bożego Narodzenia trafił do szpitala, przy wypisie zobaczyłam że zwrócili uwagę na wysokie poziomy cukru i cholesterolu zalecając kontrolę u lekarza rodzinnego, tato pod moim naciskiem poszedł do lekarza i dostał skierowane na badania. Myślę że lekarz wiedziony własnymi doświadczeniami (sam leczył raka prostaty) i mamy informacjami iż tato bardzo często oddaje mocz dopisał wykonanie badania PSA. Po takich jego wynikach pilnie skierował do urologa. Wynik biopsji odebrał tato 28-04. Lekarz uspokajał że tak "agresywne" nowotwory są w tym momencie przy takim leczeniu do "opanowania". 
Czy ewentualne leczenie radioterapia, jej cykle czy chemioterapia (o której narazie urolog nic nie wspominał) będą bliżej znane jak wykonają resztę badań w szpitalu i wtedy jakiś dokładniejszy plan/zamysł leczenia będzie nam znany? 
I czy mógłby ktoś podzielić się ze mną informacjami/doświadczeniami po takowej operacji, jakie są zalecenia, przeciwskazania jakie mogą się pojawić skutki uboczne.
Będę bardzo wdzięczna za każde słowo informacje.
Odpowiedz
#4
(30.04.2023, 15:17:46)izulek_mloda1313 napisał(a): Czy ewentualne leczenie radioterapia, jej cykle czy chemioterapia (o której narazie urolog nic nie wspominał) będą bliżej znane jak wykonają resztę badań w szpitalu i wtedy jakiś dokładniejszy plan/zamysł leczenia będzie nam znany? 

Tak, po zapoznaniu się z wynikami badań obrazowych będzie wiadomo, jakie leczenie jest możliwe.
1. Jeśli są już przerzuty, najprawdopodobniej zostanie zlecona hormonoterapia plus ewentualnie wczesna chemia.
2. Jeśli nie będzie dowodu na przerzuty, lekarz da wybór: operacja albo radioterapia.
Jeśli tata zdecyduje się na operację, zostanie wyznaczony termin przyjęcia do szpitala.
Jeśli wybierze radioterapię  - zostanie skierowany do radioterapeuty, który wyznaczy termin rozpoczęcia naświetlań,
przypuszczalnie za kilka tygodni.
Typowa radioterapia prostaty IMRT trwa 6 - 7 tygodni,  naświetlania od poniedziałku do piątku, sesja trwa kilkanaście minut, nic nie boli. Pod koniec terapii mogą wystąpić krwawienia i biegunki. Nie muszą.


Cytat:         I czy mógłby ktoś podzielić się ze mną informacjami/doświadczeniami po takowej operacji, jakie są zalecenia, przeciwskazania jakie mogą się pojawić skutki uboczne. 

Prostatektomia może być operacją otwartą, laparoskopową, lub za pomocą robota daVinci.
Pacjent musi być w dość dobrej kondycji, umożliwiającej operację brzuszną z narkozą.
Kwalifikuje lekarz po wywiadzie i badaniach.

Skutki uboczne  długookresowe  - mogą wystąpić problemy z trzymaniem moczu, najczęściej przejściowe,
prawie zawsze występują problemy z potencją, nie zawsze przejściowe.
Odpowiedz
#5
(30.04.2023, 23:18:51) pid=\19353' napisał(a):Dunolka dziękuję z tego co tato zrozumiał od lekarza to propozycja leczenia wstępnie padła na i operacje i radioterapię, a termin już jest, i lekarz kazał się tacie nastawić na tygodniowy pobyt w szpitalu, mniemam żeby dokończyć diagnostykę. Rozpoczynamy miesiąc niepewności, oczywiście mam nadzieję że wyniki będą dla nas, a w szczególności dla taty łaskawe, choć z tyłu głowy mam obawy (zapewne każdy w tej sytuacji). Wiem że nikt nie przewidzi najbardziej optymistycznych i beznadziejnych scenariuszy, ani żadnych bo to się dzieje jednak podświadomość usiłuje sama się ich doszukać, również pewnie dla taty.


Czyli takie typowe radioterapię wiążą się z codzienną wizytą w szpitalu?  Czy przy nich trzeba na coś szczególnie uważać dodatkowo? I czy jeśli cała terapia dojdzie szczęśliwie i pomyślnie do końca to jak wygląda, co ile, przez jaki czas kontrola po leczeniu?
Odpowiedz
#6
Witaj ,

Jestem po operacji PR przy użyciu robota ponad 4 miesiące temu. Wszystko przebiegło prawidłowo, wróciłem do pracy, można powiedzieć , ze do codziennego życia. U mnie wyniki jak do tej pory sa takie, jakie każdy chciałby po PR czyli PSA nieoznakowane.

Pozdrawiam
Odpowiedz
#7
(01.05.2023, 06:50:57)tomek27m napisał(a): Witaj ,

Jestem po operacji PR przy użyciu robota ponad 4 miesiące temu. Wszystko przebiegło prawidłowo, wróciłem do pracy, można powiedzieć , ze do codziennego życia. U mnie wyniki jak do tej pory sa takie, jakie każdy chciałby po PR czyli PSA nieoznakowane.  

Pozdrawiam
Dziękuję za odpowiedź i trzymam kciuki oby tak zostało już zawsze. Mam nadzieję, że i ja za jakiś czas będę mogła to samo napisać o tacie.
Również pozdrawiam Cię Tomek
Odpowiedz
#8
Iza,

W jakim ośrodku tata miałby być operowany ? Uważamy, że najistotniejsze jest doświadczenie operatora, a dopiero na drugim miejscu sposób przeprowadzenia operacji. Co najmniej tygodniowy pobyt może wskazywać na dodatkowe badania, lub też na operację metodą otwartą.

Radioterapię można odbywać dojeżdżając codziennie na zabiegi albo też zamieszkać w hotelu przyszpitalnym ( część ośrodków takie ma ) na czas radioterapii. Duża część pacjentów znosi RT na tyle dobrze, że nie utrudnia to normalnego funkcjonowania.

Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
#9
(01.05.2023, 09:08:00)AParsley napisał(a): Iza,

W jakim ośrodku tata miałby być operowany ? Uważamy, że najistotniejsze jest doświadczenie operatora, a dopiero na drugim miejscu sposób przeprowadzenia operacji. Co najmniej tygodniowy pobyt może wskazywać na dodatkowe badania, lub też na operację metodą otwartą.

Radioterapię można odbywać dojeżdżając codziennie na zabiegi albo też zamieszkać w hotelu przyszpitalnym ( część ośrodków takie ma ) na czas radioterapii. Duża część pacjentów znosi RT na tyle dobrze, że nie utrudnia to normalnego funkcjonowania.

Pozdrawiam AParsley

AParsley dziękuję za odpowiedź i każda precyzyjną informację, która jest dla mnie w tym momencie na wagę złota. Tato dostał się na wizytę w Rzeszowie do dr. n. med. Tadeusza Ossolińskiego, on skierował go na badania do szpitala w którym jest ordynatorem do Kolbuszowej, tam też tato ma się zgłosić na tygodniowy pobyt i operacje.
Odpowiedz
#10
Ten tygodniowy pobyt w szpitalu to na badania, czy już na operację?

Według obecnych standardów, decyzja o wyborze ścieżki leczenia powinna zapaść po wykonaniu niezbędnych badań obrazowych. W przypadku twego taty chodzi o rezonans miednicy i scyntygrafię.
Rezonans jest potrzebny, by ocenić, czy nowotwór nie wyszedł już z torebki, bo wtedy potrzebna byłaby rozleglejsza operacja. Rezonans jest dokładniejszy (jeśli chodzi o tkanki miękkie), niż tomograf.

Jeśli pojawiły się już przerzuty do kości  - przy tym PSA mogą już być  - też ścieżka leczenia mogłaby być inna,
czyli radioterapia i prostaty i miejsc przerzutowych.

Czy tata ma kartę DILO?

Ocena skuteczności leczenia w przypadku raka prostaty jest prosta  - jest nim poziom PSA.
Odpowiedz
#11
(01.05.2023, 10:18:55)Dunolka napisał(a): Ten tygodniowy pobyt w szpitalu to na badania, czy już na operację?

Według obecnych standardów, decyzja o wyborze ścieżki leczenia powinna zapaść po wykonaniu niezbędnych badań obrazowych. W przypadku twego taty chodzi o rezonans miednicy i scyntygrafię.
Rezonans jest potrzebny, by ocenić, czy nowotwór nie wyszedł już z torebki, bo wtedy potrzebna byłaby rozleglejsza operacja. Rezonans jest dokładniejszy (jeśli chodzi o tkanki miękkie), niż tomograf.

Jeśli pojawiły się już przerzuty do kości  - przy tym PSA mogą już być  - też ścieżka leczenia mogłaby być inna,
czyli radioterapia i prostaty i miejsc przerzutowych.

Czy tata ma kartę DILO?

Ocena skuteczności leczenia w przypadku raka prostaty jest prosta  - jest nim poziom PSA.
Z tego co zrozumiał tato to prócz badań operacja na którą ustnie się zgodził, i na którą przynajmniej na ile to możliwe jest przygotowany. Owej karty DILO nie ma, jeśli to nie problem będę wdzięczna za informację co to jest za karta i w jaki sposób ja się wyrabia.
Odpowiedz
#12
Karta DiLO ( karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego ) jest wystawiana pacjentowi, u którego podejrzewa się lub wykryto nowotwór. Dzięki temu diagnostyka i podjęcie leczenia odbywa się szybko.
W przypadku taty nowotwór został już stwierdzony, w dalszym ciągu kart DiLO pozwoli na szybszy dostęp do badań i leczenia. Kartę może wystawić lekarz NFZ ( pierwszego kontaktu bądź specjalista ).

Tak jak pytała Dunolka, nie wiemy jakie badania obrazowe tata już miał.

Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.

Moja historia
Odpowiedz
#13
Dzięki za wyjaśnienie, odnośnie tej karty DILO, taty lekarz rodzinny stwierdził że oni się tym nie zajmują, że owszem spokojnie wyrobi mu ową kartę urolog, bo jemu również w jego leczeniu(jak wspomniałam gdzieś wyżej też miał raka prostaty) wyrobił urolog, który go leczył. Odpowiadając na pytanie odnośnie badań to tato nic prócz PSA zleconego przez rodzinnego i biopsji nie miał robionej. Wiec myślę faktycznie że rozszerzenie diagnostyki będzie miał w szpitalu przed operacją.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości