Niski wynik PSA przy raku prostaty
#1
Mój tato ma stwierdzonego w badaniu USG i palpacyjnym raka i przerost prostaty 67cm³ po miksji zaleganie 50 ml . Zrobiliśmy kontrolne PSA i wynik jest 2,16 . Czy taka sytuacja jest możliwa . Przecież przy raku i przeroście prostaty wyniki powinny być wysokie. Nawet zażywanie leków zmniejszających wynik do 50% daje po uwzględnieniu tego zjawiska zaledwie 4.32 czyli też norma dla 88 letniego człowieka . Co należy zrobić w takim przypadku ?
Odpowiedz
#2
Zuzanna witaj na Forum.

Spotykaliśmy się ze stwierdzeniem raka prostaty bez rozstrzygającego o tym wyniku histopatologicznego biopsji prostaty, ale wtedy PSA było wysokie, albo bardzo wysokie (często powyżej 100ng/ml) .
Niby badanie per rectum, czy obraz widoczny w USG z zastosowaniem cewki transrektalnej (doodbytniczej) pozwala domniemywać, że zmiany są nowotworowe, ale to właśnie wynik histopatologiczny pozwala nie tylko określić wystąpienie raka prostaty, ale pomaga określić jego typ, złośliwość, czy ewentualność wyjścia poza torebkę gruczołu.
Trochę mam problem z oceną działania tego lekarza, który tylko na podstawie badania pacem i badania USG ma pewność raka. Zmiany zapalne tez mogą byc wyczuwalne palcem i widoczne w USG, a często to są zwykłe badania przez powłokę skórną.
W wypadku bardzo wysokiego prawdopodobieństwa raka (wysokie PSA, guzy widoczne w USG i wyczuwalne palcem urologa) u osób starszych wykonuje się niepełną biopsję (z minimalną ilością pobrań igłą biopsyjną) aby oszczędzić bólu, a potwierdzić chorobę nowotworową.
Ewentualnie można skierować pacjenta na dokładniejsze badanie typu rezonans magnetyczny, czy tomografia ale to są badania z kontrastem i wymagają sprawnych nerek a także zwyczajnego poddania się procedurze badania (bezruch, spokój, współpraca z personelem).
Co do dalszego postępowania, to już nawet przy podejrzeniu raka prostaty tata powinien mieć założoną kartę leczenia onkologicznego DiLO. To taka przepustka do dalszej diagnostyki, czy konsylium lekarskiego, które określi dalsze postępowanie.
Wiadomo, że wiek ma tu znaczenie, a jeśli dochodzi ogólnie kiepski stan zdrowia, to poprzestaje się na dalszym stosowaniu leków przeciwdziałających przerostowi prostaty, ułatwiających mikcję. Można też zastosować leki hormonalne, ale one mogą powodować pogorszenie samopoczucia, czy tez oddziaływać negatywnie na inne organy (serce, wątroba). Trzeba rozważyć zyski i straty.
Często u pacjentów w wieku taty, czy zbliżonym, pozostaje się na cyklicznych badaniach PSA, testosteronu (raczej w tym wieku jest niski), czy kontrolnych badaniach obrazowych (USG).

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
#3
Zuzanna, czy pytasz o teoretyczną możliwość istnienia raka przy niskim PSA?
Czy o drogę postępowania w przypadku raka z niskim PSA?

Zacznę może od tego, że dowodem na istnienie raka jest wynik biopsji, a poziom PSA, wynik badania DRE,
wyniki badań obrazowych mogą mogą tylko wskazywać na możliwość istnienia raka, z mniejszym lub większym prawdopodobieństwem.  Czy tata dostał skierowanie na biopsję?

A w kwestii zasadniczej: tak, możliwy jest nowotwór złośliwy przy niskim, nawet bardzo niskim PSA.
I druga wiadomość, jeszcze bardziej przykra: tego typu nowotwory są bardzo groźne.

Jaki plan działania ma lekarz w stosunku do pacjenta w wieku 88 lat?
Bardzo wątpię, by brał pod uwagę możliwość operacji lub radioterapii.
Leczenie nie może być gorsze od choroby.
Przypuszczalnie zaordynuje hormonoterapię, która wpłynie na zmniejszenie prostaty, ale też  na zahamowanie rozwoju nowotworu. Jeśli biopsja, to w podobnych przypadkach robi się taką pro forma, tylko dwa strzały, aby formalnościom stało się zadość.

Tak myślę, że tata ten ewentualny nowotwór hodował pewnie od wielu lat, i skoro mu dotychczas nie zaszkodził to i dalej nie zaszkodzi.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości