18.12.2018, 23:09:29
Właśnie minęło 8 lat od operacji PR. Operacja przebiegła bez zakłóceń, wyniki histopatologiczne pokazały, że nie było marginesów dodatnich. Jedynie PSA , po operacji zaskoczyło wszystkich 0,984. Z miesiąca na miesiąc wzrastało, tak więc mąż poddany został radioterapii. I ta forma leczenia nie przyniosła pozytywnych skutków, PSA ciągle rosło i nadal rośnie. Dzisiaj PSA wynosi 151,2 . Przez te 8 lat mąż był i nadal jest monitorowany - wykonywane są badania obrazowe, co kilka miesięcy wykonywanych jest szereg badań laboratoryjnych. Badania obrazowe nie pokazują wznowy klinicznej choć od początku jest wznowa biochemiczna. Badania z krwi mieszczą się w normach, fostafaza alkaliczna jest cały czas na tym samym poziomie - ok 60 ( norma 40-129), markery jak CA 19-9, CEA, AFP są również w normie , bliżej dolnej niż górnej granicy. Pacjent czuje się dobrze, pracuje. Od początku diagnozy nie przyjmował i nie przyjmuje hormonów. Sposób leczenia jest przez nas w pełni akceptowany, nauczyliśmy się żyć między badaniami. Najważniejsze, że choroba ta nie zabrała nam optymizmu , spotkaliśmy na swej drodze leczenia grupę osób dotkniętych tym samym schorzeniem w której znaleźliśmy oparcie i wiele życzliwości .W dzisiejszych czasach to bardzo cenne i za to serdecznie dziękujemy.