Po 10 latach TATA znowu będzie walczył
#6
Aha, czyli to nie o chemię chodzi, tylko o hormonoterapię, czyli o zastrzyk, blokujący wydzielanie testosteronu.
Pacjenci często to mylą.
Rozumiem, że w przeszłości tata miał tylko radioterapię z czasową hormonoterapią.
Potem, przez prawie 10 lat było OK, a teraz PSA wzrosło.
Lekarz wrócił do hormonoterapii.

Wiesz, to brzmi lepiej. Optymistyczniej.
Nie ma się co załamywać i lecieć od razu do Szczylika.
Doktor Skoneczna to dobry adres.

Napisz, ile PSA tata ma teraz. Od kiedy rośnie?
Jakie było PSA i Gleason z biopsji przed laty? Jak długo tata miał wtedy hormonoterapię?
Jakie było PSA przez te lata?

Teraz rezonans miednicy i jamy brzusznej nie wykazał przerzutów, tak?
 Płuca też czyste? Tylko PSA rośnie?

Jasne, można było poszukać miejsca wznowy, choćby robiąc PET PSMA.
Próbować to leczyć. Ale tata jest w złym stanie ogólnym, operacja albo radioterapia mogłyby narobić więcej szkody,
niż pożytku. Ale jeszcze nic straconego. Potem napiszę ci dlaczego.
Napisz, czy faktycznie nie ma mowy o żadnej chemii, to znaczy, tacie nie zlecono wlewów z Docetakselu co 3 tygodnie, tylko zastrzyk raz na 3 miesiące?
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Po 10 latach TATA znowu będzie walczył - przez Dunolka - 20.05.2022, 16:54:53

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości