07.04.2020, 08:40:16
Dodam jeszcze, że doktor Bartłomiej, zwany też Bartkiem (niczym mój syn) był moim lekarzem prowadzącym w bydgoskim CO.
Kiedy mnie przyjmował na oddział praktycznie nie mógł mówić, tylko szeptał, bo w weekend (marcowy) poszalał na rowerze
Trochę byłem zawiedziony, że nie trafiłem pod skrzydła doktora Jerzego, tylko takiego młokosa, w wieku... oceniając na oko... wieku mojego syna. A do tego szepczącego do pacjenta
Później, tzn. po operacji, dowiedziałem się, że Bartek asystował przy mojej operacji, a był od kilku miesięcy stażystą na oddziale urologii.
Jedna z pielęgniarek szepnęła mi do ucha (tym razem chodziło o dyskrecję), że to świetny narybek oddziału urologii i chłopak aż się pali, do asystowania podczas operacji.
Taki duet (a może był i ktoś trzeci?) dokonał świetnej roboty, czego dowody mam na papierze i pod ręką
Kiedy opuszczałem oddział wyściskałem Bartka... jak syna i powiedziałem mu prosto w oczy, że dużo... bardzo dużo osiągnie i ja to już dziś mu prorokuję.
No i teraz widzę, że ze mnie niezły prorok
Fajnie Jędruś, że masz już plan, medyka z dobrymi genami i jeszcze lepszą szkołą i doświadczeniem w renomowanym gronie lekarzy z oddziału urologii.
Teraz tylko zdrowia i szczęścia Tobie życzyć, aby wszystko poszło zgodnie z planem.
Pozdrawiam
Armands
PS. Niby dobrych lekarzy nie trzeba reklamować, ale czemu nie mam tego zrobić? Bartek... doktor Bartłomiej na to zasługuje
https://www.znanylekarz.pl/bartlomiej-ma...ji/pruszcz
PS2. Co ty tam znowu wcinasz, że PSA spada?
Kiedy mnie przyjmował na oddział praktycznie nie mógł mówić, tylko szeptał, bo w weekend (marcowy) poszalał na rowerze
Trochę byłem zawiedziony, że nie trafiłem pod skrzydła doktora Jerzego, tylko takiego młokosa, w wieku... oceniając na oko... wieku mojego syna. A do tego szepczącego do pacjenta
Później, tzn. po operacji, dowiedziałem się, że Bartek asystował przy mojej operacji, a był od kilku miesięcy stażystą na oddziale urologii.
Jedna z pielęgniarek szepnęła mi do ucha (tym razem chodziło o dyskrecję), że to świetny narybek oddziału urologii i chłopak aż się pali, do asystowania podczas operacji.
Taki duet (a może był i ktoś trzeci?) dokonał świetnej roboty, czego dowody mam na papierze i pod ręką
Kiedy opuszczałem oddział wyściskałem Bartka... jak syna i powiedziałem mu prosto w oczy, że dużo... bardzo dużo osiągnie i ja to już dziś mu prorokuję.
No i teraz widzę, że ze mnie niezły prorok
Fajnie Jędruś, że masz już plan, medyka z dobrymi genami i jeszcze lepszą szkołą i doświadczeniem w renomowanym gronie lekarzy z oddziału urologii.
Teraz tylko zdrowia i szczęścia Tobie życzyć, aby wszystko poszło zgodnie z planem.
Pozdrawiam
Armands
PS. Niby dobrych lekarzy nie trzeba reklamować, ale czemu nie mam tego zrobić? Bartek... doktor Bartłomiej na to zasługuje
https://www.znanylekarz.pl/bartlomiej-ma...ji/pruszcz
PS2. Co ty tam znowu wcinasz, że PSA spada?
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny
Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny
Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.