Rak prostaty z przerzutami do kości/rozległe/
#4
Trudno ukryć, że sytuacja jest bardzo trudna, skoro od stycznia do dziś PSA podskoczyło z 16,45 do prawie 200, mimo Enzalutamidu.
Ale zawsze najważniejsze są objawy kliniczne choroby, samopoczucie pacjenta.
"Cały kręgosłup zajęty", ale "ucisku na rdzeń nie stwierdzono". Skąd zatem ten ból i niemożność  chodzenia?
Kiedyś lekarz radioterapeuta tłumaczył mi, że na skutki naświetlania kości trzeba poczekać kilka tygodni.

Co wam czynić teraz?
Po pierwsze, niech w szpitalu "ustawią" mężowi leczenie przeciwbólowe tak, by go nie bolało, ale żeby  nie był otumaniony. Jest to możliwe.
Po drugie, macie dobry ośrodek onkologiczny w Brzozowie. Do Tarnowa jakoś nie mam zaufania, mam swoje powody.
Po trzecie, gdy myślę o lekarzu dla pacjenta takiego, jak twój mąż, przychodzi mi na myśl przede wszystkim dr Szczylik.
I na koniec  - teraz wszystko zależy od tego, czy nowotwór nie zaatakował szpiku kostnego, co się dzieje przy masywnych przerzutach do kości. Macie wyniki badań krwi?
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Rak prostaty z przerzutami do kości/rozległe/ - przez Dunolka - 03.04.2022, 23:23:20

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości