02.09.2021, 15:34:13
Ten znaczek "<" jest bardzo ważny, gdy podajemy poziom PSA.
Znaczy to, że poziom markera u pacjenta jest poniżej progu wykrywalności przez aparaturę danego laboratorium.
Czyli wynik super!
Z historii choroby zrozumiałam, że najpierw byłą hormonoterapia, a dopiero potem operacja, tak?
Czyli ten "super" wynik może wynikać:
- albo z działania samej hormonoterapii (bo zablokowano wydzielanie testosteronu), gdyż wynik pooperacyjnego PSA byłby wysoki (z powodu przerzutów),
- albo jest wynikiem doszczętnej operacji , czyli nie ma żadnych przerzutów, PSA po operacji byłoby zerowe, a hormonoterapia jest w zasadzie niepotrzebna,
- albo i operacji i hormonoterapii, wtedy gdy po operacji byłby jednak jakiś niewielki poziom PSA (niedoszczętność), ale hormonoterapia tę resztę wyzerowała.
Najlepsza byłaby sytuacja druga.
Aby się o tym przekonać, należałoby odstawić hormony.
(Chirurdzy lub radioterapeuci często tak radzą, by sprawdzić, czy ich działanie było skuteczne).
Lekarz onkolog zwykle poleca działanie "na wszelki wypadek", czyli kontynuację leczenia hormonalnego.
Prędzej czy później, za dwa lub trzy lata, trzeba będzie na jakiś czas odstawić hormony, bo trzeba będzie dać organizmowi odpocząć. Będzie to oznaczało wielkie "sprawdzam" - czy terapie uwolniły organizm od nowotworu.
Aga, wracając do tego węzła przedkrzyżowego - być może da się go "punktowo" naświetlić stereotaksją.
Skonsultujcie się z prof. Mileckim. (Wtedy, gdy onkolog raczej wykluczy przerzuty do kości).
Znaczy to, że poziom markera u pacjenta jest poniżej progu wykrywalności przez aparaturę danego laboratorium.
Czyli wynik super!
Z historii choroby zrozumiałam, że najpierw byłą hormonoterapia, a dopiero potem operacja, tak?
Czyli ten "super" wynik może wynikać:
- albo z działania samej hormonoterapii (bo zablokowano wydzielanie testosteronu), gdyż wynik pooperacyjnego PSA byłby wysoki (z powodu przerzutów),
- albo jest wynikiem doszczętnej operacji , czyli nie ma żadnych przerzutów, PSA po operacji byłoby zerowe, a hormonoterapia jest w zasadzie niepotrzebna,
- albo i operacji i hormonoterapii, wtedy gdy po operacji byłby jednak jakiś niewielki poziom PSA (niedoszczętność), ale hormonoterapia tę resztę wyzerowała.
Najlepsza byłaby sytuacja druga.
Aby się o tym przekonać, należałoby odstawić hormony.
(Chirurdzy lub radioterapeuci często tak radzą, by sprawdzić, czy ich działanie było skuteczne).
Lekarz onkolog zwykle poleca działanie "na wszelki wypadek", czyli kontynuację leczenia hormonalnego.
Prędzej czy później, za dwa lub trzy lata, trzeba będzie na jakiś czas odstawić hormony, bo trzeba będzie dać organizmowi odpocząć. Będzie to oznaczało wielkie "sprawdzam" - czy terapie uwolniły organizm od nowotworu.
Aga, wracając do tego węzła przedkrzyżowego - być może da się go "punktowo" naświetlić stereotaksją.
Skonsultujcie się z prof. Mileckim. (Wtedy, gdy onkolog raczej wykluczy przerzuty do kości).