21.06.2022, 01:33:17
Witajcie,
Długo nie pisałam, bo zgodnie z Waszymi sugestiami daliśmy sobie czas, aby przekonać się, jak po dłuższej przerwie będą wyglądały wyniki męża. Skłoniły nas do tego również ważne wydarzenia rodzinne i dlatego postanowiliśmy zrobić PSA dopiero w maju. Życie jak wiadomo bywa jednak przewrotne. Mąż po RT ma chyba rzeczywiście upośledzoną odporność, bo jedno wyjście do zatłoczonego kościoła z okazji komunii św. młodszego syna kosztowało go masywną infekcję dróg moczowych. Najpierw ból pleców (zwalił na kręgosłup, a bolały nerki), 2 dni później częstomocz (cała noc w toalecie co 15-30 min), a kolejnego dnia prawie 40 st. gorączki. Jednak 2 tygodnie cipronexu zrobiły dobrą robotę i mąż doszedł do siebie. Niestety zgodnie z zaleceniem prof. Majewskiego ze zrobieniem wyniku musiał doczekać 2 tygodnie od zakończenia leczenia.
Wynik z 20.06 to 0,030. Spadek o 4 tysięczne, tyle, co nic, ale jednak. Cieszyć się? Martwić? Dlaczego to tak opornie idzie? Mąż zakończył RT 4 miesiące temu.
Jutro wizyta kontrolna u profesora w Zabrzu. Może nas oświeci?
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie.
Długo nie pisałam, bo zgodnie z Waszymi sugestiami daliśmy sobie czas, aby przekonać się, jak po dłuższej przerwie będą wyglądały wyniki męża. Skłoniły nas do tego również ważne wydarzenia rodzinne i dlatego postanowiliśmy zrobić PSA dopiero w maju. Życie jak wiadomo bywa jednak przewrotne. Mąż po RT ma chyba rzeczywiście upośledzoną odporność, bo jedno wyjście do zatłoczonego kościoła z okazji komunii św. młodszego syna kosztowało go masywną infekcję dróg moczowych. Najpierw ból pleców (zwalił na kręgosłup, a bolały nerki), 2 dni później częstomocz (cała noc w toalecie co 15-30 min), a kolejnego dnia prawie 40 st. gorączki. Jednak 2 tygodnie cipronexu zrobiły dobrą robotę i mąż doszedł do siebie. Niestety zgodnie z zaleceniem prof. Majewskiego ze zrobieniem wyniku musiał doczekać 2 tygodnie od zakończenia leczenia.
Wynik z 20.06 to 0,030. Spadek o 4 tysięczne, tyle, co nic, ale jednak. Cieszyć się? Martwić? Dlaczego to tak opornie idzie? Mąż zakończył RT 4 miesiące temu.
Jutro wizyta kontrolna u profesora w Zabrzu. Może nas oświeci?
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie.