21.03.2022, 13:25:00
Ech, bo to tak wyszło... ten wynik tam na miejscu robiony, bo zlecony przez profesora. A we Wro jakoś mąż nie zrobił na koniec RT dla porównania, bo miał zbadać PSA 2 miesiące po, a najwcześniej dla siebie po miesiącu.
Ale fakt, zaćmienie mnie ogarnęło, żeby sugerować się wynikiem z dwóch różnych labów. Natomiast nakręciłam się negatywnie, bo większość forumowych kolegów na koniec RT mogło się pochwalić jakimś tam spadkiem...
Mój mąż podsumował to tak: oj babo, wyluzuj. Milutki
Ale fakt, zaćmienie mnie ogarnęło, żeby sugerować się wynikiem z dwóch różnych labów. Natomiast nakręciłam się negatywnie, bo większość forumowych kolegów na koniec RT mogło się pochwalić jakimś tam spadkiem...
Mój mąż podsumował to tak: oj babo, wyluzuj. Milutki