06.02.2022, 18:26:54
Ech...To smutne, gdy orientujemy się, że "z naszej półki już biorą".
Ale jeszcze smutniejsze, gdy zaczynają brać z półki naszych dzieci.
Przed świętami pochowałam siostrzeńca, 37 lat, rozległy zawał, na oko był okazem zdrowia.
W dzień jego pogrzebu wiadomość o nowotworze u ukochanego bratanka.
Z ciężką chorobą u ludzi młodych nigdy się nie pogodzę.
Azja, wszystko powinno być dobrze, zrobiliście wszystko, co w waszej mocy.
Niektórzy pacjenci tak reagują na radioterapię - osłabieniem i sennością.
Wspomniany wyżej bratanek lżej znosi chemię, niż poprzedzającą ją radioterapię.
W ciągu najbliższych kilku miesięcy "polecą" mu białe i czerwone ciałka krwi.
Trzeba będzie go dobrze odżywiać.
Ale jeszcze smutniejsze, gdy zaczynają brać z półki naszych dzieci.
Przed świętami pochowałam siostrzeńca, 37 lat, rozległy zawał, na oko był okazem zdrowia.
W dzień jego pogrzebu wiadomość o nowotworze u ukochanego bratanka.
Z ciężką chorobą u ludzi młodych nigdy się nie pogodzę.
Azja, wszystko powinno być dobrze, zrobiliście wszystko, co w waszej mocy.
Niektórzy pacjenci tak reagują na radioterapię - osłabieniem i sennością.
Wspomniany wyżej bratanek lżej znosi chemię, niż poprzedzającą ją radioterapię.
W ciągu najbliższych kilku miesięcy "polecą" mu białe i czerwone ciałka krwi.
Trzeba będzie go dobrze odżywiać.