22.10.2021, 21:08:41
Każdy spadek cieszy, na pewno.
Ale...
Globalnie - jest spadek, ale tak faktycznie, to wiemy, że PSA bywa funkcją wielu zmiennych, i chyba z tym przypadkiem mamy tu do czynienia.
Czyli z jednej strony w krwioobiegu cały czas spada ilość PSA, bo co trzy dni spada o połowę, ale z drugiej - ten "margines" cały czas zapewnia nowe dostawy tej substancji.
Gdyby jej nie produkował - PSA byłoby już nieoznaczalne.
A tak, bilans wychodzi prawie na zero.
Trzeba stanąć w prawdzie i przygotować się psychicznie na radioterapię adjuwantową.
Dobre strony sytuacji:
- to przetrwałe PSA jest na bardzo niskim poziomie, prawie na pewno pochodzi tylko z marginesu dodatniego,
- margines jest udowodniony, czyli prawdopodobieństwo sukcesu leczenia ratunkowego wysoce prawdopodobne,
- wiadomo, w którym miejscu jest ognisko raka, pozwoli to na precyzyjne naświetlenie zmiany.
Przy najbliższej wizycie dr M. przedstawi wam już konkretną "mapę drogową" potrzebnych działań.
Bądźcie dobrej myśli. To jest wciąż do wyleczenia.
Ale...
Globalnie - jest spadek, ale tak faktycznie, to wiemy, że PSA bywa funkcją wielu zmiennych, i chyba z tym przypadkiem mamy tu do czynienia.
Czyli z jednej strony w krwioobiegu cały czas spada ilość PSA, bo co trzy dni spada o połowę, ale z drugiej - ten "margines" cały czas zapewnia nowe dostawy tej substancji.
Gdyby jej nie produkował - PSA byłoby już nieoznaczalne.
A tak, bilans wychodzi prawie na zero.
Trzeba stanąć w prawdzie i przygotować się psychicznie na radioterapię adjuwantową.
Dobre strony sytuacji:
- to przetrwałe PSA jest na bardzo niskim poziomie, prawie na pewno pochodzi tylko z marginesu dodatniego,
- margines jest udowodniony, czyli prawdopodobieństwo sukcesu leczenia ratunkowego wysoce prawdopodobne,
- wiadomo, w którym miejscu jest ognisko raka, pozwoli to na precyzyjne naświetlenie zmiany.
Przy najbliższej wizycie dr M. przedstawi wam już konkretną "mapę drogową" potrzebnych działań.
Bądźcie dobrej myśli. To jest wciąż do wyleczenia.