31.08.2021, 12:39:43
No piękne to szycie, u mojego męża nie jest takie równiutkie, jest więcej wybrzuszeń. Ale to tylko blizna, najmniejszy problem. No i terminy, które podałeś, teraz są spójne i wszystko się zgadza.
Dr przed chwilą wyszedł od męża, sam zajrzał. Nie chciał zbyt dużo mówić: "usunięto prostatę, pęcherzyki nasienne, węzły chłonne". Stopień określił na średnio zaawansowany (tu zamarłam, bo obawiam się jakiegoś wyjścia z torebki czy nacieki na pęcherzyki, no i nie wiem, co z węzłami). Jednocześnie dał do zrozumienia, że powinno być "w środku" wszystko dobrze, ale oczywiście hist pat decyduje. Mąż zrozumiał, że w czwartek dr osobiście będzie go badał i zdecyduje o wypisie.
Boję się jak cholera.
Zwariuję
Dr przed chwilą wyszedł od męża, sam zajrzał. Nie chciał zbyt dużo mówić: "usunięto prostatę, pęcherzyki nasienne, węzły chłonne". Stopień określił na średnio zaawansowany (tu zamarłam, bo obawiam się jakiegoś wyjścia z torebki czy nacieki na pęcherzyki, no i nie wiem, co z węzłami). Jednocześnie dał do zrozumienia, że powinno być "w środku" wszystko dobrze, ale oczywiście hist pat decyduje. Mąż zrozumiał, że w czwartek dr osobiście będzie go badał i zdecyduje o wypisie.
Boję się jak cholera.
Zwariuję