Próbujemy po prostu chwilowo nie myśleć o tym, co przed nami. Chociaż nie powiem, że się nie denerwuję, bo też po lichu liczyłam na termin między 10 a 15 sierpnia. Nie wiem, skąd mi się ten termin wziął, ale to prawie dokładnie 2 miesiące po wizycie u dra S. i prawie 3 miesiące od biopsji. Byle to cholerstwo nie poszło dalej...
Tzn. termin przyjęcia do szpitala to prawie 3 miesiące od biopsji. A ten mój wymyślony termin to zapewne pobożne życzenie.
Tzn. termin przyjęcia do szpitala to prawie 3 miesiące od biopsji. A ten mój wymyślony termin to zapewne pobożne życzenie.