29.06.2021, 18:45:35
Ten minimalny czas - 8-10 tygodni - między biopsją a operacją wydaje nam się pewnikiem,
"bo musi się wygoić". Tak było w przypadku każdego z forumowiczów, który przeszedł prostatektomię.
Rzuciłam okiem na fora amerykańskie - tam też jest podobnie, a lwia część Amerykanów operuje się
robotem daVinci.
Ale to jednak nie jest pewnik - te 8-10 tygodni.
Oto analiza wpływu czasu od biopsji do operacji na komplikacje pooperacyjne, zachowanie funkcji po operacji,
no i na wyniki onkologiczne, na przykładzie kilku tysięcy pacjentów.
Okazuje się, że operuje się pacjentów już nawet 3 tygodnie po biopsji.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6786103/
Ciekawa lektura.
Wniosek dla "nowych":
Krótki czas między biopsją a operacją, czyli mniej niż te "nasze" 2 miesiące, łączy się z większymi
komplikacjami pooperacyjnymi.
C.B.D.U.
Inaczej mówiąc - operując wcześniej, lekarz nie popełnia błędu w sztuce, ale to we własnym interesie pacjenta jest zadbać o swoją, dosłownie d.
Ja chciałabym zwrócić uwagę na inny aspekt wizyty u doktora Siekiery.
Dobry lekarz uspokoi pacjenta, ale też odpowiednio go "ustawi", by zapewnić jak najszybsze, jak najlepsze leczenie.
Owszem, pacjent kwalifikuje się do każdego typu operacji, ale doktor preferuje operację otwartą, u siebie.
Znając język, którego używają lekarze, rozumiem, że doktor uważa, że ma przed sobą pacjenta wysokiego ryzyka.
I chodzi przede wszystkim o wiek.
Doktor Siekiera wie, co mówi.
Ktokolwiek zoperuje tego pacjenta, najlepiej by była to operacja otwarta, u dobrego specjalisty, w ośrodku, pod którego opieką pacjent zostanie.
"bo musi się wygoić". Tak było w przypadku każdego z forumowiczów, który przeszedł prostatektomię.
Rzuciłam okiem na fora amerykańskie - tam też jest podobnie, a lwia część Amerykanów operuje się
robotem daVinci.
Ale to jednak nie jest pewnik - te 8-10 tygodni.
Oto analiza wpływu czasu od biopsji do operacji na komplikacje pooperacyjne, zachowanie funkcji po operacji,
no i na wyniki onkologiczne, na przykładzie kilku tysięcy pacjentów.
Okazuje się, że operuje się pacjentów już nawet 3 tygodnie po biopsji.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6786103/
Ciekawa lektura.
Wniosek dla "nowych":
Krótki czas między biopsją a operacją, czyli mniej niż te "nasze" 2 miesiące, łączy się z większymi
komplikacjami pooperacyjnymi.
C.B.D.U.
Inaczej mówiąc - operując wcześniej, lekarz nie popełnia błędu w sztuce, ale to we własnym interesie pacjenta jest zadbać o swoją, dosłownie d.
Ja chciałabym zwrócić uwagę na inny aspekt wizyty u doktora Siekiery.
Dobry lekarz uspokoi pacjenta, ale też odpowiednio go "ustawi", by zapewnić jak najszybsze, jak najlepsze leczenie.
Owszem, pacjent kwalifikuje się do każdego typu operacji, ale doktor preferuje operację otwartą, u siebie.
Znając język, którego używają lekarze, rozumiem, że doktor uważa, że ma przed sobą pacjenta wysokiego ryzyka.
I chodzi przede wszystkim o wiek.
Doktor Siekiera wie, co mówi.
Ktokolwiek zoperuje tego pacjenta, najlepiej by była to operacja otwarta, u dobrego specjalisty, w ośrodku, pod którego opieką pacjent zostanie.