02.12.2021, 22:22:36
Jeśli takie nieszczelność pojawiają się przy wysiłku, czy przy zmianie pozycji z siedzącej na stojącą, to może chodzić o brak mocy mięśni dna miednicy (Kegla). Ja podczas pierwszego miesiąca po prostatektomii właśnie wtedy miałem takie popuszczanie. Bywało, że kropliło, ale też bywały przypadki obfitszych moczeń. Z czasem się to poprawiło, na tyle, że mogłem zaniechać noszenia cienkich wkładek higienicznych, które podbierałem żonie
Często chce się wszystko mieć od razu, ale czym bardziej się chce, to tym bardziej los płata figle. Przetrenowania ćwiczeń mięśni dna miednicy też powoduje pogorszenie szczelności.
Ja ćwiczyłem zatrzymywanie strumienia moczu siedząc na sedesie. Weszło mi to w nawyk i podczas jednego opróżnienia robiłem kilka przerw. Czułem jakie mięśnie biorą w tym udział.
Pewien lekarz urolog specjalizujący się leczeniu nietrzymania moczu twierdził, że to błąd, bo może dojść do infekcji układu moczowego poprzez cofający się mocz. Myślę, że przy zachowaniu higieny nie jest to możliwe. Nawet z nim dyskutowałem i raczej mnie nie przekonał do swojej racji. Ostatecznie to co robiłem, robiłem na swoją odpowiedzialność, a efekt był zadowalający. Teraz nie mam żadnych problemów, żeby jeździć długie trasy nawet po kawie, czy piwie. Oczywiście wszystko z umiarem, bo szkoda pęcherza
Cierpliwości i ćwiczyć!
pozdrawiam
Armands
Często chce się wszystko mieć od razu, ale czym bardziej się chce, to tym bardziej los płata figle. Przetrenowania ćwiczeń mięśni dna miednicy też powoduje pogorszenie szczelności.
Ja ćwiczyłem zatrzymywanie strumienia moczu siedząc na sedesie. Weszło mi to w nawyk i podczas jednego opróżnienia robiłem kilka przerw. Czułem jakie mięśnie biorą w tym udział.
Pewien lekarz urolog specjalizujący się leczeniu nietrzymania moczu twierdził, że to błąd, bo może dojść do infekcji układu moczowego poprzez cofający się mocz. Myślę, że przy zachowaniu higieny nie jest to możliwe. Nawet z nim dyskutowałem i raczej mnie nie przekonał do swojej racji. Ostatecznie to co robiłem, robiłem na swoją odpowiedzialność, a efekt był zadowalający. Teraz nie mam żadnych problemów, żeby jeździć długie trasy nawet po kawie, czy piwie. Oczywiście wszystko z umiarem, bo szkoda pęcherza
Cierpliwości i ćwiczyć!
pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny
Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny
Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.