24.11.2021, 02:09:11
Witajcie.
Mąż od niedzieli jest w domu. Tak jak pisałam wcześniej wypisali go 3 dni wcześniej, z cewnikiem, bo dobrze się wszystko goiło. Podróż z Bydgoszczy do Wrocławia przebiegła bez większych niespodzianek, drogę zniósł dobrze. Poniedziałek też był ok, ale we wtorek się zaczęło. Po wizycie w toalecie, po napięciu się (problem z wypróżnieniem zaczął się już w szpitalu) poczuł ból, który utrzymuje się cały czas z przerwami. Ciężko mi od niego wydobyć jaki to rodzaj bólu. Określa go jako piekący, boli go też dzisiaj rana po operacji, a nawet skóra w jej okolicy. Jest cały wydęty, ulgę mu sprawia jak przewiąże sobie bandażem ciaśniej brzuch. W cewniku przez chwilę pokazało się więcej moczu zabarwionego krwią i trochę skrzepów. Dzwoniłam do Bydgoszczy do lekarza na oddział i powiedział że w sumie może tak być. Jednak dziwnie mi to wygląda, bo było wszystko dobrze, a dzisiaj bardzo duża różnica jeśli chodzi o ból. Nawet wziął na noc Nimesil, gdzie wcześniej nie brał żadnych tabl przeciwbólowych. Ja mam wrażenie że sobie coś naruszył, za mocno się napinając. Czy jest to możliwe że jakiś szew w środku puścił? Mąż nie należy to tych skarżących się, ale dzisiaj sporo narzekał. Kupiłam mu w aptece środek na ułatwienie wypróżnienia - lactulosum i trochę ulżyło. Czy to jest normalne, ż przez 5 dni było wszystko dobrze a 6 dnia pogorszenie? W środę idziemy wyjąć cewnik i aż się boję jak to będzie. Tak się cieszyłam że wszystko dobrze poszło, a teraz nie wiem co robić. Czy szukać gdzieś pomocy czy może przeczekać?
Pozdrawiam wszystkich. B.
Mąż od niedzieli jest w domu. Tak jak pisałam wcześniej wypisali go 3 dni wcześniej, z cewnikiem, bo dobrze się wszystko goiło. Podróż z Bydgoszczy do Wrocławia przebiegła bez większych niespodzianek, drogę zniósł dobrze. Poniedziałek też był ok, ale we wtorek się zaczęło. Po wizycie w toalecie, po napięciu się (problem z wypróżnieniem zaczął się już w szpitalu) poczuł ból, który utrzymuje się cały czas z przerwami. Ciężko mi od niego wydobyć jaki to rodzaj bólu. Określa go jako piekący, boli go też dzisiaj rana po operacji, a nawet skóra w jej okolicy. Jest cały wydęty, ulgę mu sprawia jak przewiąże sobie bandażem ciaśniej brzuch. W cewniku przez chwilę pokazało się więcej moczu zabarwionego krwią i trochę skrzepów. Dzwoniłam do Bydgoszczy do lekarza na oddział i powiedział że w sumie może tak być. Jednak dziwnie mi to wygląda, bo było wszystko dobrze, a dzisiaj bardzo duża różnica jeśli chodzi o ból. Nawet wziął na noc Nimesil, gdzie wcześniej nie brał żadnych tabl przeciwbólowych. Ja mam wrażenie że sobie coś naruszył, za mocno się napinając. Czy jest to możliwe że jakiś szew w środku puścił? Mąż nie należy to tych skarżących się, ale dzisiaj sporo narzekał. Kupiłam mu w aptece środek na ułatwienie wypróżnienia - lactulosum i trochę ulżyło. Czy to jest normalne, ż przez 5 dni było wszystko dobrze a 6 dnia pogorszenie? W środę idziemy wyjąć cewnik i aż się boję jak to będzie. Tak się cieszyłam że wszystko dobrze poszło, a teraz nie wiem co robić. Czy szukać gdzieś pomocy czy może przeczekać?
Pozdrawiam wszystkich. B.