(20.11.2021, 00:48:32)Rednaomii napisał(a): Dużo pytań się nasuwa człowiekowi, ale póki co skupiamy się na rekonwalescencji męża .
I to jest dobre podejście do sprawy!
Pandemia bardzo komplikuje leczenie innych chorób, a jednocześnie zagraża pacjentom takim, jak Twój mąż. Dom na pewno jest lepszym i bardziej bezpiecznym miejscem niż szpital.
Co do podróży i obaw z nią związanych, to mogę zasugerować miejsce pół, a nawet całkiem, leżące na fotelu pasażera. Operacja jednak osłabia, chociaż pozornie pacjentowi może się wydawać, że on wszystko może i dobrze zniesie wszelkie trudy.
Na przeszczep wątroby jechałem do Warszawy własnym samochodem. Miałem być wypisany po jedenastu dniach, ale przyplątała się jakaś infekcja i wyszedłem sześć dni później.
W swojej naiwności pytałem lekarzy, czy mogę prowadzić samochód w drodze powrotnej do Wrocławia. Oni jednak kręcili głowami. Przywiózł mnie syn, a ja z samochodu wyszedłem ostatkiem sił.
Trzymajcie się. Z każdym dniem będzie coraz lepiej.
Edward