01.10.2021, 17:58:21
Witam wszystkich.
Sytuacja się rozwiązała. Po wczorajszych ustaleniach w Bydgoszczy, a w zasadzie braku 100% pewności co do odbycia operacji, dzisiaj od rana próbowałam skontaktować się z kimś kompetentnym, kto pomoże nam w tej sytuacji jakiej się znaleźliśmy. No i udało mi się porozmawiać z samym dr Siekierą. Wyjaśniłam sytuację mojego męża związaną z zaostrzeniem wzjg. Powiedział że niewskazane jest w tej chwili operować, gdyż jego zadaniem jest pomóc a nie zaszkodzić pacjentowi, a w tej sytuacji organizm jest osłabiony i różnie może zareagować. Sam zasugerował przełożenie operacji. Od razu ustalił nowy termin. Operacja będzie 16 listopada. Do tego czasu musimy opanować zaostrzenie wzjg. Już byliśmy u gastrologa, mąż dostał sterydy, od jutra zaczyna brać. Mam nadzieję że to pomoże. Piszę może chaotycznie, ale opadłam wręcz z sił i nie myślę logicznie. Doktor pocieszył mnie jeszcze że te 1.5 miesiąca nie pogorszy sytuacji mojego męża. Mam pustkę w głowie. Myślę że dobrze zrobiliśmy, ale to czas pokaże.
Sytuacja się rozwiązała. Po wczorajszych ustaleniach w Bydgoszczy, a w zasadzie braku 100% pewności co do odbycia operacji, dzisiaj od rana próbowałam skontaktować się z kimś kompetentnym, kto pomoże nam w tej sytuacji jakiej się znaleźliśmy. No i udało mi się porozmawiać z samym dr Siekierą. Wyjaśniłam sytuację mojego męża związaną z zaostrzeniem wzjg. Powiedział że niewskazane jest w tej chwili operować, gdyż jego zadaniem jest pomóc a nie zaszkodzić pacjentowi, a w tej sytuacji organizm jest osłabiony i różnie może zareagować. Sam zasugerował przełożenie operacji. Od razu ustalił nowy termin. Operacja będzie 16 listopada. Do tego czasu musimy opanować zaostrzenie wzjg. Już byliśmy u gastrologa, mąż dostał sterydy, od jutra zaczyna brać. Mam nadzieję że to pomoże. Piszę może chaotycznie, ale opadłam wręcz z sił i nie myślę logicznie. Doktor pocieszył mnie jeszcze że te 1.5 miesiąca nie pogorszy sytuacji mojego męża. Mam pustkę w głowie. Myślę że dobrze zrobiliśmy, ale to czas pokaże.