No właśnie i co dalej? zdiagnozowany rak prostaty
#9
Doświadczenie z kartą DILO wielu z nas ma, niestety.
Jest to z definicji "karta szybkiej diagnozy i leczenia", zatem wszystko - i niezbędne badania i początek leczenia
- musi się zawrzeć w terminie kilku tygodni. Musi  - inaczej NFZ nie zapłaci.
To działa, przynajmniej w Poznaniu, przynajmniej działało, dopóki nasza rzeczywistość nie dostała kręćka.

Karta DILO jest zarejestrowana w Centrum Onkologii?
To teraz pacjent tylko czeka na telefon, kiedy i gdzie ma się zgłosić na wizytę, kiedy na jakie  badanie.
I to wszystko ma być szybko!


Ojciec Radka nie miał jeszcze biopsji, i to będzie pierwsze.
Warto dopilnować, by jeszcze przed biopsją  - koniecznie przed  a nie po - zrobić rezonans miednicy.
I powtórnie zbadać PSA w "dokładnym" laboratorium.

To wszystko jest potrzebne, by wiedzieć, "ile" jest tego nowotworu i gdzie on jest, by dobrać odpowiednią
dla pacjenta terapię. By nic nie było na wyrost ani nic za mało.

Czyli konkretnie - w poniedziałek, kiedy tata będzie u onkologa, najprawdopodobniej dostanie skierowanie na biopsję, być może od razu na dodatkowe badania, jak rezonans i scyntygrafia.
Ale może być tak, że te dodatkowe badania możliwe będą dopiero wtedy, gdy będzie wynik biopsji, nie znam dokładnie przepisów.
Zatem wtedy trzeba zrobić ten rezonans prywatnie, przed biopsją. (Kosztuje to ok. 700 PLN).
Dlaczego to takie ważne?
Bo trzeba wiedzieć, czy ten nowotwór jest operacyjny. Po biopsji będą krwiaki, i skutecznie zamażą obraz.
Rezonans dokładniej, niż tomograf, pokazuje stan tkanek miękkich.

A dlaczego ważny jest dokładny poziom PSA?
Bo jeśli jest ekstremalnie wysoki, to tata od razu, na pierwszej wizycie może dostać hormony, od razu będzie leczony. To naprawdę jest różnica, czy jest 110 czy 800.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: No właśnie i co dalej? zdiagnozowany rak prostaty - przez Dunolka - 19.11.2020, 10:26:42

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości