12.01.2021, 16:43:30
Edi, pierwsza rzecz to spokój. Przyjrzałam się wynikom z badań z krwi. Bardzo ładny poziom leukocytów, hemoglobiny, nie mówiąc o płytkach krwi ( szczególnie po radioterapii).Gdyby oceniać stan pacjenta po tych parametrach, można by rzec,że zdrowy pacjent jak tur. Jednak w nowotworze prostaty trzeba brać pod uwagę szereg czynników. Jaki jest Gleason, jaki był wynik histopatologiczny po PR (m.inn czy były marginesy ujemne, czy dodatnie) , jak ogólnie czuje się pacjent, czy odczuwa jakieś bóle ( jeżeli tak to czy są ciągłe , czy od święta, czy w ruchu czy w stanie spoczynku ), czy się męczy itp. Czy była robiona fostafaza zasadowa ( wiele ona mówi o kościach) i jaki jest jej wynik. Te wszystkie informacje pozwolą lekarzowi na podjęcie jak najlepszej dla pacjenta decyzji. Ze swej strony mogę powiedzieć, że nadal nie wiemy co jest źródłem PSA. Mąż po RP miał PSA oznaczalny, Gleason 3+3, marginesy ujemne, wyniki laboratoryjne z krwi wszystkie w normie, fostafaza zasadowa od 10 lat na tym samym poziomie, badania obrazowe, a było ich sporo nie wskazują na zmiany kliniczne. Zdecydowaliśmy się na obserwację, która trwa już 10 lat. Nieraz warto zaryzykować i poobserwować jak będą się kształtowały poszczególne parametry. Wymaga to "stalowych" nerwów, ale z wszystkim można sie oswoić.
Edi,dużo optymizmu. Na Waszym miejscu skonsultowałabym przypadek Twojego męża z doświadczonym urologiem. Na podanie hormonów zawsze będzie czas. Warto dla lekarza sporządzić tabelę z wszystkimi wynikami, uwzględniając datę jak i upływ czasu od kolejnych badań. Na pewno ułatwi to doktorowi przeprowadzenie analizy.
Głowa do góry . Serdecznie pozdrawiam.
Edi,dużo optymizmu. Na Waszym miejscu skonsultowałabym przypadek Twojego męża z doświadczonym urologiem. Na podanie hormonów zawsze będzie czas. Warto dla lekarza sporządzić tabelę z wszystkimi wynikami, uwzględniając datę jak i upływ czasu od kolejnych badań. Na pewno ułatwi to doktorowi przeprowadzenie analizy.
Głowa do góry . Serdecznie pozdrawiam.