28.07.2020, 22:54:37
Zreasumujmy.
Pacjent rocznik 1951.
10 lat temu podwyższone PSA (3,9) - skierowanie na biopsję.
Raka nie znaleziono.
Przez kilka lat leczony finasterydem na łagodny przerost.
PSA w zasadzie stabilne, podwyższone, ale przecież był przerost prostaty.
W 2018 roku niewielki wzrost PSA ( 2,55 z finasterydem znaczy ponad 5 obiektywnie).
Po roku dalszy wzrost, ciągle niewielki -skierowanie na biopsję.
Raka nie znaleziono.
Lekarz dał skierowanie na rezonans, w opisie przypuszczalnie ognisko raka raczej pewne.
Kolejna biopsja, tym razem na podstawie rezonansu, tzw. celowana,
i jest - Gleason 4+3. trzy spore ogniska raka, naciekanie przestrzeni okołonerwowych.
(Edi - opis tego rezonansu byłby przydatny).
Scyntygrafia - nie do końca "czysta".
Prostatektomia (otwarta czy laparoskopowa?), Gleason 4+3 potwierdzony,
ponadto jest przekroczenie torebki i najprawdopodobniej margines dodatni.
Teraz pytanie: czy nowotwór tylko dochodzi do przedniej ściany odbytnicy czy ją nacieka?
Nie napisano, ile węzłów usunięto?
4 miesiące po operacji PSA 1,70.
Za dużo, czyli operacja niedoszczętna, znów skierowanie na rezonans.
Ten opis nie do końca jest dla mnie zrozumiały: ognisko nowotworu przylega do przedniej ściany odbytnicy nad zwieraczem wewnętrznymi ściany pęcherza moczowego.
Gdzie odbytnica gdzie pęcherz?
Tak czy owak potrzebna radioterapia ratująca na lożę, skończona w kwietniu 2020.
PSA na początku lipca - 1,70.
Skierowanie na PET. Bardzo słusznie.
Mam nadzieję, że chodzi o PET PSMA.
Teraz pytanie - jak interpretować ten wynik, co robić, czego się spodziewać.
Otóż nie znając dynamiki zmian PSA niewiele wiadomo, bo różnie to może być.
Radioterapię zaczęto w lutym. Nie wiadomo, jaki był wtedy poziom PSA.
Jeśli - powiedzmy - od grudnia do lutego PSA wzrosło, i to sporo, to obecny poziom byłby spadkiem
i wtedy byłyby podstawy do optymizmu.
Po radioterapii PSA może spadać nawet kilkanaście miesięcy.
Zatem rada - zrobić teraz kolejne badanie PSA. Prywatnie kosztuje to k 30-40 PLN.
Będzie spadek - będziemy się cieszyć.
Będzie wzrost - poczekamy na wynik PET.
Jeśli w PET wyjdą przerzuty w węzłach chłonnych miednicy - rzecz jest jeszcze do wyleczenia.
Jeśli przerzuty w kościach - pozostaje tylko hormonoterapia.
Jeśli potwierdzi się naciek na ścianę odbytnicy - rzecz do narady na najwyższym chirurgicznym szczeblu.
Czyli na razie nic jeszcze nie jest przesądzone.
Kiedy ten PET i gdzie?
Pacjent rocznik 1951.
10 lat temu podwyższone PSA (3,9) - skierowanie na biopsję.
Raka nie znaleziono.
Przez kilka lat leczony finasterydem na łagodny przerost.
PSA w zasadzie stabilne, podwyższone, ale przecież był przerost prostaty.
W 2018 roku niewielki wzrost PSA ( 2,55 z finasterydem znaczy ponad 5 obiektywnie).
Po roku dalszy wzrost, ciągle niewielki -skierowanie na biopsję.
Raka nie znaleziono.
Lekarz dał skierowanie na rezonans, w opisie przypuszczalnie ognisko raka raczej pewne.
Kolejna biopsja, tym razem na podstawie rezonansu, tzw. celowana,
i jest - Gleason 4+3. trzy spore ogniska raka, naciekanie przestrzeni okołonerwowych.
(Edi - opis tego rezonansu byłby przydatny).
Scyntygrafia - nie do końca "czysta".
Prostatektomia (otwarta czy laparoskopowa?), Gleason 4+3 potwierdzony,
ponadto jest przekroczenie torebki i najprawdopodobniej margines dodatni.
Teraz pytanie: czy nowotwór tylko dochodzi do przedniej ściany odbytnicy czy ją nacieka?
Nie napisano, ile węzłów usunięto?
4 miesiące po operacji PSA 1,70.
Za dużo, czyli operacja niedoszczętna, znów skierowanie na rezonans.
Ten opis nie do końca jest dla mnie zrozumiały: ognisko nowotworu przylega do przedniej ściany odbytnicy nad zwieraczem wewnętrznymi ściany pęcherza moczowego.
Gdzie odbytnica gdzie pęcherz?
Tak czy owak potrzebna radioterapia ratująca na lożę, skończona w kwietniu 2020.
PSA na początku lipca - 1,70.
Skierowanie na PET. Bardzo słusznie.
Mam nadzieję, że chodzi o PET PSMA.
Teraz pytanie - jak interpretować ten wynik, co robić, czego się spodziewać.
Otóż nie znając dynamiki zmian PSA niewiele wiadomo, bo różnie to może być.
Radioterapię zaczęto w lutym. Nie wiadomo, jaki był wtedy poziom PSA.
Jeśli - powiedzmy - od grudnia do lutego PSA wzrosło, i to sporo, to obecny poziom byłby spadkiem
i wtedy byłyby podstawy do optymizmu.
Po radioterapii PSA może spadać nawet kilkanaście miesięcy.
Zatem rada - zrobić teraz kolejne badanie PSA. Prywatnie kosztuje to k 30-40 PLN.
Będzie spadek - będziemy się cieszyć.
Będzie wzrost - poczekamy na wynik PET.
Jeśli w PET wyjdą przerzuty w węzłach chłonnych miednicy - rzecz jest jeszcze do wyleczenia.
Jeśli przerzuty w kościach - pozostaje tylko hormonoterapia.
Jeśli potwierdzi się naciek na ścianę odbytnicy - rzecz do narady na najwyższym chirurgicznym szczeblu.
Czyli na razie nic jeszcze nie jest przesądzone.
Kiedy ten PET i gdzie?