21.06.2020, 15:09:43
Asiu, ja zwykle kontroluję swoje uczucia, ale tamta środa była dla mnie szczególnie trudna.
Najpierw wiadomość, że odchodzi siostra Józka, potem, że odszedł Mrakad, a na koniec dnia
- ze wasz Tata.
Mężczyzna stosunkowo młody, przed kilkoma miesiącami całkiem zdrowy, aż tu nagle
RAK, a właściwie kilka nowotworów na raz, i nie ma człowieka.
Szok.
Takiego RAKA wszyscy się boimy, taki budzi przerażenie, wobec takiego wszyscy jesteśmy bezradni.
Na pewno pociechą dla was jest fakt, że już nie cierpi, a przede wszystkim, że był właśnie taki
kochający, odpowiedzialny za rodzinę.
Niech dobro, które zostawił, będzie z wami przez całe rodzinne życie.
A Tata niech odpoczywa w pokoju!
PS. Asiu, zaglądaj czasem do nas. To jest forum "rodzinne", przyjacielskie, nie tylko medyczne.
Poza tym wasza wiedza, doświadczenie w kontaktach ze służbą zdrowia, może się przydać innym
forumowiczom.
Najpierw wiadomość, że odchodzi siostra Józka, potem, że odszedł Mrakad, a na koniec dnia
- ze wasz Tata.
Mężczyzna stosunkowo młody, przed kilkoma miesiącami całkiem zdrowy, aż tu nagle
RAK, a właściwie kilka nowotworów na raz, i nie ma człowieka.
Szok.
Takiego RAKA wszyscy się boimy, taki budzi przerażenie, wobec takiego wszyscy jesteśmy bezradni.
Na pewno pociechą dla was jest fakt, że już nie cierpi, a przede wszystkim, że był właśnie taki
kochający, odpowiedzialny za rodzinę.
Niech dobro, które zostawił, będzie z wami przez całe rodzinne życie.
A Tata niech odpoczywa w pokoju!
PS. Asiu, zaglądaj czasem do nas. To jest forum "rodzinne", przyjacielskie, nie tylko medyczne.
Poza tym wasza wiedza, doświadczenie w kontaktach ze służbą zdrowia, może się przydać innym
forumowiczom.