15.02.2020, 15:13:51
Asia jest "przerażona", gdyż zrozumiała, że jeden z nowotworów taty nie będzie leczony,
z powodu oszczędnościowych przepisów NFZ.
Asiu - nie obawiaj się, to na pewno nieporozumienie.
Zresztą sama napisałaś, że we wtorek odbędzie się konsylium w sprawie leczenia nowotworu płuc.
Ta sprawa jest pilna, i leczenie zacznie się szybko.
PS. Edku, czym innym jest pogodzenie się z własnym odejściem, a czym innym z poczuciem utraty kogoś bliskiego.
To jest o wiele trudniejsze.
U Asi chodzi o sprawę kolejnego osierocenia, bo rodzony ojciec od dawna nie żyje, a teraz zagrożone jest życie
teścia. Kiedy tracimy naszego dorosłego "opiekuna", czujemy się nagle starzy i samotni.
Podobne uczucia przeżywałam, gdy kilka lat temu odeszła teściowa.
Nagle dotarło, że nie mam już żadnej matki, że nikt o nas nie powie "dzieci",
a ja do nikogo "mamo".
z powodu oszczędnościowych przepisów NFZ.
Asiu - nie obawiaj się, to na pewno nieporozumienie.
Zresztą sama napisałaś, że we wtorek odbędzie się konsylium w sprawie leczenia nowotworu płuc.
Ta sprawa jest pilna, i leczenie zacznie się szybko.
PS. Edku, czym innym jest pogodzenie się z własnym odejściem, a czym innym z poczuciem utraty kogoś bliskiego.
To jest o wiele trudniejsze.
U Asi chodzi o sprawę kolejnego osierocenia, bo rodzony ojciec od dawna nie żyje, a teraz zagrożone jest życie
teścia. Kiedy tracimy naszego dorosłego "opiekuna", czujemy się nagle starzy i samotni.
Podobne uczucia przeżywałam, gdy kilka lat temu odeszła teściowa.
Nagle dotarło, że nie mam już żadnej matki, że nikt o nas nie powie "dzieci",
a ja do nikogo "mamo".