14.02.2020, 12:09:42
Witajcie,
Niestety u nas bardzo kiepsko. Rak prostaty to teraz dla nas „małe piwko”. Tata jest już po pierwszym zastrzyku, kolejny za 3 miesiące. Niestety zmiana na ręku nie jest mięsakiem, jest przerzutem z raka płuc. Po wykonaniu biopsji płuc mamy diagnozę niedrobnokomórkowego raka płuc w IV stadium. We wtorek konsylium w sprawie leczenia drugiego dziada. W WCO za to doktor onkolog wczoraj „na pocieszenie” powiedział, że jak pacjent choruje na dwa różne nowotwory to NFZ finansuje leczenie tylko jednego. Czy jest to prawdą?
Pozdrawiam,
Przerażona Asia
Niestety u nas bardzo kiepsko. Rak prostaty to teraz dla nas „małe piwko”. Tata jest już po pierwszym zastrzyku, kolejny za 3 miesiące. Niestety zmiana na ręku nie jest mięsakiem, jest przerzutem z raka płuc. Po wykonaniu biopsji płuc mamy diagnozę niedrobnokomórkowego raka płuc w IV stadium. We wtorek konsylium w sprawie leczenia drugiego dziada. W WCO za to doktor onkolog wczoraj „na pocieszenie” powiedział, że jak pacjent choruje na dwa różne nowotwory to NFZ finansuje leczenie tylko jednego. Czy jest to prawdą?
Pozdrawiam,
Przerażona Asia