27.01.2020, 18:20:06
Dobra wiadomość - jedyna - z tej biopsji to jest Gleason 3+3.
Średnia złośliwość, te komórki jeszcze "trzymają się siebie", nie mają tendencji do wędrowania,
czyli do przerzutów.
Opis jest skąpy i niedokładny, nie wiadomo, czy bioptaty były wystarczająco
długie, tzn. "od końca do końca" prostaty.
Jeśli bioptat z jednej strony zawiera komórki pseudotorebki prostaty, i z drugiej tak samo, to możemy wnioskować, czy torebka jest zajęta czy nie.
Tutaj niby mamy 100% "utkania", ale nie wiemy, czy to tkanka tylko ze środka
prostaty, czy też z krańców.
Te 100% nie brzmi dobrze.
Naciekanie przestrzeni okołonerwowych według niektórych onkologów nie ma znaczenia,
ale lepiej, by tego nie było.
Skoro tacie dano Apoflutam, znaczy że zaczynają od terapii hormonalnej, która zahamuje rozwój nowotworu.
Słusznie, w aspekcie podejrzenia o mięsaka.
Nowotwór prostaty rośnie powoli, teraz pilną sprawą jest ten drugi.
Internet mówi, że mięsak wcześnie wykryty jest uleczalny.
Średnia złośliwość, te komórki jeszcze "trzymają się siebie", nie mają tendencji do wędrowania,
czyli do przerzutów.
Opis jest skąpy i niedokładny, nie wiadomo, czy bioptaty były wystarczająco
długie, tzn. "od końca do końca" prostaty.
Jeśli bioptat z jednej strony zawiera komórki pseudotorebki prostaty, i z drugiej tak samo, to możemy wnioskować, czy torebka jest zajęta czy nie.
Tutaj niby mamy 100% "utkania", ale nie wiemy, czy to tkanka tylko ze środka
prostaty, czy też z krańców.
Te 100% nie brzmi dobrze.
Naciekanie przestrzeni okołonerwowych według niektórych onkologów nie ma znaczenia,
ale lepiej, by tego nie było.
Skoro tacie dano Apoflutam, znaczy że zaczynają od terapii hormonalnej, która zahamuje rozwój nowotworu.
Słusznie, w aspekcie podejrzenia o mięsaka.
Nowotwór prostaty rośnie powoli, teraz pilną sprawą jest ten drugi.
Internet mówi, że mięsak wcześnie wykryty jest uleczalny.