06.12.2019, 22:21:05
W tej chwili każdy lekarz powie to samo:
Że trzeba poczekać na wyniki badań.
Że potem trzeba zrobić biopsje i poczekać na wyniki biopsji.
Że jeśli nie będzie dowodów na przerzuty, możliwa będzie operacja lub radioterapia z intencją całkowitego wyleczenia.
Że w razie czego zawsze jest możliwa hormonoterapia.
Ale że nie ma sensu wybiegać ze zmartwieniami zanadto naprzód.
Jak ci trzech lekarz powie to samo, upewnisz się, że to prawda.
I jeszcze:
1.Dbajcie o stan psychiczny ojca. Nie dopuśćcie do załamania nerwowego, do depresji, do przekonania,
że "rak to wyrok". Ten rak jest inny, niż wszystkie. Dostępne terapie są szansą na całkowite wyleczenie, a jeśli nawet nie, to zmieniają raka prostaty w chorobę przewlekłą, wieloletnią.
2. Nie dajcie się nabierać różnym hochsztaplerom na żadne alternatywne terapie.
To jest wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Że trzeba poczekać na wyniki badań.
Że potem trzeba zrobić biopsje i poczekać na wyniki biopsji.
Że jeśli nie będzie dowodów na przerzuty, możliwa będzie operacja lub radioterapia z intencją całkowitego wyleczenia.
Że w razie czego zawsze jest możliwa hormonoterapia.
Ale że nie ma sensu wybiegać ze zmartwieniami zanadto naprzód.
Jak ci trzech lekarz powie to samo, upewnisz się, że to prawda.
I jeszcze:
1.Dbajcie o stan psychiczny ojca. Nie dopuśćcie do załamania nerwowego, do depresji, do przekonania,
że "rak to wyrok". Ten rak jest inny, niż wszystkie. Dostępne terapie są szansą na całkowite wyleczenie, a jeśli nawet nie, to zmieniają raka prostaty w chorobę przewlekłą, wieloletnią.
2. Nie dajcie się nabierać różnym hochsztaplerom na żadne alternatywne terapie.
To jest wyrzucanie pieniędzy w błoto.