09.01.2018, 23:32:34
Miałem opisać wszystko, ale niestety wyniki badań do 15.00 nie dotarły z laboratorium?
Czyżby jeszcze jeden "dodatkowy kwiatek" tzw. cierpliwość w odbiorze niekoniecznie czegoś dobrego? U mnie to tak musi być, że nie ma tego złego co i tak najprawdopodobniej będzie czymś gorszym.
Jutro niespodziewany wyjazd do Otwocka do ECZ. Nie było miejsc na konsultację od grudnia już nawet do końca lutego, ale opaczność chyba sprawiła, że po odbiorze bardzo złego wyniku PSA w dniu 03.01.br. i sporego zdołowania, późnym wieczorem 3 stycznia otrzymałem telefon o wpisaniu mnie na wizytę w dniu 10.01.br.
Jadę z nadzieją, że Pani dr. I.S. znajdzie sposób na mago RGK.
Pozdrawiam
Kris.
P.s. Relacja po powrocie.
Czyżby jeszcze jeden "dodatkowy kwiatek" tzw. cierpliwość w odbiorze niekoniecznie czegoś dobrego? U mnie to tak musi być, że nie ma tego złego co i tak najprawdopodobniej będzie czymś gorszym.
Jutro niespodziewany wyjazd do Otwocka do ECZ. Nie było miejsc na konsultację od grudnia już nawet do końca lutego, ale opaczność chyba sprawiła, że po odbiorze bardzo złego wyniku PSA w dniu 03.01.br. i sporego zdołowania, późnym wieczorem 3 stycznia otrzymałem telefon o wpisaniu mnie na wizytę w dniu 10.01.br.
Jadę z nadzieją, że Pani dr. I.S. znajdzie sposób na mago RGK.
Pozdrawiam
Kris.
P.s. Relacja po powrocie.