09.01.2018, 13:23:42
Witam uprzejmie.
Nie pisałem przez pewien czas w swoim wątku, bo dosłownie ręce mi opadły od "proroczych wiadomości" jakie otrzymywałem praktycznie co 7-10 dni odnośnie stanu mego zdrowia ( czyt: RGK).
No i Nowy Rok "dokopał" mi tak skutecznie, że ani siedzieć, ani leżeć nie dam rady.
Właśnie za chwilę jadę do mego CO po kolejny "kwiatek", który dołożę do "bukietu" składanego od 6 grudnia 2017 r.
Opiszę wszystko wieczorem.
Pozdrawiam
Kris.
Nie pisałem przez pewien czas w swoim wątku, bo dosłownie ręce mi opadły od "proroczych wiadomości" jakie otrzymywałem praktycznie co 7-10 dni odnośnie stanu mego zdrowia ( czyt: RGK).
No i Nowy Rok "dokopał" mi tak skutecznie, że ani siedzieć, ani leżeć nie dam rady.
Właśnie za chwilę jadę do mego CO po kolejny "kwiatek", który dołożę do "bukietu" składanego od 6 grudnia 2017 r.
Opiszę wszystko wieczorem.
Pozdrawiam
Kris.