18.12.2017, 23:14:27
Jako laik widzę to tak:
Miałeś pewną ilość/liczbę komórek nowotworowych, wydzielały PSA.
Wziąłeś antyandrogen, skazałeś je na głód, więc przestały wydzielać PSA.
Część pewnie padła, ale doskonale wiemy, że hormonoterapia do końca raka nie zniszczy.
Antyandrogen przestał działać, te komórki dorwały się do paszy i produkują PSA.
Stąd ten szybki wzrost PSA, bo te komórki już były, tylko przedtem były cicho.
Niestety, prędzej czy później te komórki zaczną się mnożyć, ale może w wolniejszym tempie.
W tzw, międzyczasie musisz coś wymyślić.
Miałeś pewną ilość/liczbę komórek nowotworowych, wydzielały PSA.
Wziąłeś antyandrogen, skazałeś je na głód, więc przestały wydzielać PSA.
Część pewnie padła, ale doskonale wiemy, że hormonoterapia do końca raka nie zniszczy.
Antyandrogen przestał działać, te komórki dorwały się do paszy i produkują PSA.
Stąd ten szybki wzrost PSA, bo te komórki już były, tylko przedtem były cicho.
Niestety, prędzej czy później te komórki zaczną się mnożyć, ale może w wolniejszym tempie.
W tzw, międzyczasie musisz coś wymyślić.