No tego się najbardziej obawiałem. Przeciągnąłem o tydzień badania PSA po prostu ze strachu przed wynikiem i niestety "wpadka". Dzisiaj po 32 dniach od zwiększenia dawki leku moje PSA niestety nadal rośnie. Z tego przed trzema tygodniami zrobiło się już niestety o 50 % więcej, czyli dynamika wzrostu b.duża .
Co dalej ??? Niby domyślam się, ale czy wydolę ??? Raczej nie wydolę.
Dlatego "nie wyluzuję" , jak chciałaby Jola ( w odpowiedzi na moje rozgoryczenie w poście #14 http://rakprostatypomoc.pl/showthread.ph...53#pid7653), bo nadal twierdzę, że Enzalutamidu nie ma i na chwilę obecną nie będzie dla pacjentów którzy go potrzebują naprawdę. Po ChT, " to jak musztarda do obiadu". A ja jestem "głodny" na inny sposób, ja chciałbym zjeść najpierw "II śniadanie" po "I", bo uważam, że to "I" przez długi czas mi smakowało i całkiem nieźle wpływało na moje zdrowie i to "II" całkiem niezłe efekty dla zdrowia by przynosiło , chociaż dieta dość wyszczuplająca, a "obiadku" spożywanego w "Restauracji wypełnionej gazem musztardowym"- ( czyt: musztarda do obiadu) na chwilę obecną nie potrzebuję i nikomu nie polecam, kto znajduje się w podobnej potrzebie jak i ja. Jakakolwiek "kombinacja" doprowadzić może do tego, że
kolejny raz ( w moim przypadku) "cholerny skorupiak" spuszczony choćby na chwilę z łańcucha nie będzie już mozliwy do "tresury".
Pozdrawiam
Kris
Co dalej ??? Niby domyślam się, ale czy wydolę ??? Raczej nie wydolę.
Dlatego "nie wyluzuję" , jak chciałaby Jola ( w odpowiedzi na moje rozgoryczenie w poście #14 http://rakprostatypomoc.pl/showthread.ph...53#pid7653), bo nadal twierdzę, że Enzalutamidu nie ma i na chwilę obecną nie będzie dla pacjentów którzy go potrzebują naprawdę. Po ChT, " to jak musztarda do obiadu". A ja jestem "głodny" na inny sposób, ja chciałbym zjeść najpierw "II śniadanie" po "I", bo uważam, że to "I" przez długi czas mi smakowało i całkiem nieźle wpływało na moje zdrowie i to "II" całkiem niezłe efekty dla zdrowia by przynosiło , chociaż dieta dość wyszczuplająca, a "obiadku" spożywanego w "Restauracji wypełnionej gazem musztardowym"- ( czyt: musztarda do obiadu) na chwilę obecną nie potrzebuję i nikomu nie polecam, kto znajduje się w podobnej potrzebie jak i ja. Jakakolwiek "kombinacja" doprowadzić może do tego, że
kolejny raz ( w moim przypadku) "cholerny skorupiak" spuszczony choćby na chwilę z łańcucha nie będzie już mozliwy do "tresury".
Pozdrawiam
Kris