Dzisiaj byłem na konsultacji u doc dr hab.radioterapeutki speca od SBRT. Zostawiłem swoją dokumentację ( chociaż Pani dr miała oryginalną moją historię choroby z BCO) medyczną, bo bardziej przypadła do gustu ( najbardziej jedna kolorowa karta z wykresem PSA od 2010 r i całą historią choroby zawartą na tym wykresie) i oczywiście płytki CD z ostatniego badania TK jak też i badania z listopada, PET/CT z października i opis scyntygrafii.
Za tydzień mam się zgłosić po odpowiedź, czy da się zastosować SBRT. Dr musi dokładnie obejrzeć stan i położenie tych węzłów ( są chyba dwa; lewy i prawy te duże i jeden lewy mniejszy obok siebie) wobec aorty brzusznej i tętnic nerkowych. Bliskość tych b.ważnych naczyń krwionośnych może doprowadzić do martwicy ich tkanek w sąsiedztwie napromieniania. Dowiedziałem się także, że BCO posiada sprzęt do SBRT najnowszej generacji- przyspieszacz liniowy z kolimatorem soczewkowym, a nie listkowym jak mnie napromieniano w Gliwicach w 2013 r.
No cóż kolejny tydzień oczekiwania i nerwówki.
Zrobiłem także dzisiaj badania krwi ( enzymy wątrobowe i kwas moczowy), no i wyobraźcie sobie, że bez specjalnego przygotowania, leków i diety tak prosto z biegu wyniki są takie, że nie byłoby żadnego problemu w kwalifikacji do b.k.
AST = 64,00 IU/L ( 5-50 )
ALAT = 104,00 IU/L ( 5- 50 )
Kwas moczowy= 6,7 mg/dl ( 2,5 - 7,5)
No i nie mam pojęcia jak to się dzieje, że nie mogłem w listopadzie załapać do B.K. jeszcze kiedy TK było ok!?
Pozdrawiam
Kris.
Za tydzień mam się zgłosić po odpowiedź, czy da się zastosować SBRT. Dr musi dokładnie obejrzeć stan i położenie tych węzłów ( są chyba dwa; lewy i prawy te duże i jeden lewy mniejszy obok siebie) wobec aorty brzusznej i tętnic nerkowych. Bliskość tych b.ważnych naczyń krwionośnych może doprowadzić do martwicy ich tkanek w sąsiedztwie napromieniania. Dowiedziałem się także, że BCO posiada sprzęt do SBRT najnowszej generacji- przyspieszacz liniowy z kolimatorem soczewkowym, a nie listkowym jak mnie napromieniano w Gliwicach w 2013 r.
No cóż kolejny tydzień oczekiwania i nerwówki.
Zrobiłem także dzisiaj badania krwi ( enzymy wątrobowe i kwas moczowy), no i wyobraźcie sobie, że bez specjalnego przygotowania, leków i diety tak prosto z biegu wyniki są takie, że nie byłoby żadnego problemu w kwalifikacji do b.k.
AST = 64,00 IU/L ( 5-50 )
ALAT = 104,00 IU/L ( 5- 50 )
Kwas moczowy= 6,7 mg/dl ( 2,5 - 7,5)
No i nie mam pojęcia jak to się dzieje, że nie mogłem w listopadzie załapać do B.K. jeszcze kiedy TK było ok!?
Pozdrawiam
Kris.