28.11.2016, 22:26:18
Witam.
Jeszcze się na dobre nie zaczęło, a już się skończyło. Dobry humor prysnął jak bańka mydlana i chyba długo nie powróci.
Dzisiaj około 15.30 miałem telefon ze Szpitala Św.E. od dr.badacza, że niestety ale ze względu na wynik enzymu wątroby ( tu ASPAT) niestety nie kwalifikuję się do B.K. Wynik 96 U/l to ponad 2,5 krotnie więcej niż zakłada norma w protokole ( ASPAT=< 2,5x norma max). Norma to 34 U/I.
Niestety falstart i to przez duże "F". Jestem zdołowany całkowicie. Nie mam pomysłu na tą chwilę co robi? Tu nie chodzi o dietę, tu odgrywają znacznie większą rolę czynniki powodujące uszkodzenie hapatocytów ( komórek wątrobowych) w mojej wątrobie. Jakie to czynniki? Na chwilę obecną tylko mogę przewidywać, że to toksyczność zażywanych do tej pory leków ( Bikalutamidu przez ponad 3 lata także). Do tego dochodzi cukrzyca II od ponad 6 lat, dna moczanowa od 2-3 lat, no i oczywiście RGK. To nie takie proste żeby w krótkim czasie coś z tym zrobić.
Problem coraz większy, a czasu coraz mniej niestety.
No to oczekiwanego prezentu na Św.Bożego Narodzenia niestety nie będzie. A co będzie, a no nie mam pojęcia. Na pewno spory wzrost PSA, to jest pewne.
Kris.
Jeszcze się na dobre nie zaczęło, a już się skończyło. Dobry humor prysnął jak bańka mydlana i chyba długo nie powróci.
Dzisiaj około 15.30 miałem telefon ze Szpitala Św.E. od dr.badacza, że niestety ale ze względu na wynik enzymu wątroby ( tu ASPAT) niestety nie kwalifikuję się do B.K. Wynik 96 U/l to ponad 2,5 krotnie więcej niż zakłada norma w protokole ( ASPAT=< 2,5x norma max). Norma to 34 U/I.
Niestety falstart i to przez duże "F". Jestem zdołowany całkowicie. Nie mam pomysłu na tą chwilę co robi? Tu nie chodzi o dietę, tu odgrywają znacznie większą rolę czynniki powodujące uszkodzenie hapatocytów ( komórek wątrobowych) w mojej wątrobie. Jakie to czynniki? Na chwilę obecną tylko mogę przewidywać, że to toksyczność zażywanych do tej pory leków ( Bikalutamidu przez ponad 3 lata także). Do tego dochodzi cukrzyca II od ponad 6 lat, dna moczanowa od 2-3 lat, no i oczywiście RGK. To nie takie proste żeby w krótkim czasie coś z tym zrobić.
Problem coraz większy, a czasu coraz mniej niestety.
No to oczekiwanego prezentu na Św.Bożego Narodzenia niestety nie będzie. A co będzie, a no nie mam pojęcia. Na pewno spory wzrost PSA, to jest pewne.
Kris.